Przewracane przez wichurę drzewa uszkodziły przewody trakcyjne w Brandenburgii i Dolnej Saksonii. Pociągi na trasach Hamburg-Hanower, Berlin-Hanower i Berlin-Brunszwik kierowane są na trasy zastępcze. Niemieckie koleje Deutsche Bahn poinformowały, że trzeba się liczyć z opóźnieniami sięgającymi 100 minut.
Zakłócenia wystąpiły także na trasach lokalnych, w tym pomiędzy Kolonią a Duesseldorfem.
Przewrócone drzewa utrudniały ruch drogowy w Berlinie, Saksonii, Saksonii-Anhalcie i Turyngii. W Nadrenii Północnej-Westfalii obrażenia odnieśli trzej kierowcy. W części niemieckich Alp obowiązuje stan zagrożenia lawinowego.
"Usłyszałem potężny huk"
Silna nawałnica w Niemczech spowodowała szereg problemów - przewalała drzewa na domy i sieci elektryczne oraz uszkodziła m.in. rusztowanie w jednym z miasteczek na północy Hamburga. Choć jego mieszkańcy sami siebie postrzegają jako osoby dość przyzwyczajone do silnych wichur, to skala nawałnicy, jaka uderzyła w nocy z niedzieli na poniedziałek, zaskoczyła wiele osób.
- Usłyszałem potężny huk - relacjonował w rozmowie z lokalnym reporterem Steven Schubert. - Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to myśl, że cokolwiek ten huk spowodowało, pochodziło z nieba - przyznał mężczyzna.
- Najpierw sprawdziłem wszystkie pokoje w domu bo dźwięk, który usłyszałem, wydawał się być blisko - przyznał inny mieszkaniec Hamburga, Sven Ruhwedder. - Z kuchennego okna dojrzałem, że drzewo, które wcześniej tam stało, zniknęło - dodał.
40 interwencji służb i 2 rannych
Agencja Reutera, powołując się na lokalne władze, podała, że służby podjęły się 40 interwencji związanych z problemami powodowanymi przez gwałtowne warunki atmosferyczne. Reuter podał również, że dwie osoby zostały niegroźnie ranne po tym, jak drzewo przewaliło się na auto, w którym przebywały. Lokalni meteorolodzy prognozują, że ośrodek niskiego ciśnienia, "fundujący" Niemcom atrakcje w postaci nawałnicy, utrzyma się jeszcze przez kilka dni.
Autor: PW,mb/map,mk / Źródło: PAP