W dziewięciu hrabstwach Wielkiej Brytanii sytuacja pogodowa może zagrażać życiu mieszkańców. Brytyjska służba meteorologiczna ostrzega przed kolejnymi intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem. Z żywiołem zmaga się również Irlandia.
Obecnie na Wyspach obowiązuje 179 ostrzeżeń i 294 alarmów przeciwpowodziowych. W sobotę Agencja Ochrony Środowiska wydała dziewięć kolejnych poważnych ostrzeżeń przed powodziami, co oznacza, że istnieje zagrożenie dla życia.
Ostrzeżenia te obowiązują w Kornwalii, w nadmorskich miejscowościach hrabstwa North Devon, a także na odcinku rzeki Severn na południe od Gloucester.
W obawie przed powodzią w Londynie, władze stolicy postanowiły w sobotę o poranku zamknąć system tam i barier na Tamizie.
Niedziela przyniesie wytchnienie
- System niskiego ciśnienia w połączeniu z przypływami przynosi duże ryzyko zalania przybrzeżnych regionów Anglii. Najbardziej niebezpiecznie zrobiło się w południowo-zachodniej Anglii. Ludność powinna trzymać się z dala od wybrzeża - poinformowali przedstawiciele Agencji Ochrony Środowiska.
Według prognoz, w niedziela przyniesie nieco wytchnienia mieszkańcom Wysp, jednak już od poniedziałku znowu pojawią się intensywne deszcze.
Sytuacja zagrażająca życiu
W sobotę po południu sześć najwyższych ostrzeżeń przed powodzią (oznaczających sytuację zagrażającą życiu) obowiązywało w hrabstwach: Kornwalia, North Devon, Yorkshire oraz w Hull.
Brytyjska służba meteorologiczna nadal prognozuje dla tych regionów intensywne opady deszczu, porywiste wiatry oraz wysokie pływy. Silniej zawieje także na zachodzie kraju. Tam prognozowane prędkości wyniosą około 80-100 km/h.
- Na ogół nie wydajemy ostrzeżeń dla tych części kraju przed wiatrem dochodzącym do 80-100 km/h, jednak teraz ziemia jest już na tyle przesycona wodą, że wiatr łatwo może wyrywać drzewa - zaznaczają eksperci.
Woda odcięła mieszkańców od reszty świata
Ze względu na złe warunki atmosferyczne, brytyjskie władze postanowiły wprowadzić ewakuacje kilkuset osób. Skutki powodzi najbardziej doskwierają mieszkańcom południowo-zachodniej Anglii. Szczególnie niebezpiecznie zrobiło się w hrabstwie Somerset, którego mieszkańcy od grudnia zmagają się z wysoką wodą.
Niektóre miejscowości tego regionu przez wodę zostały odcięte od świata. Władze postanowiły utrzymać w stanie gotowości brytyjskie wojsko, które w razie pogorszenia sytuacji będzie pomagać mieszkańcom.
Z lokalnych doniesień wynika również, że wkrótce holenderscy inżynierowie zajmą się problemem hrabstwa Somerset i wprowadzą tam nowoczesne technologie drenażu.
W Irlandii równie niebezpiecznie
Mieszkańcom nadmorskiej części Irlandii pogoda również daje się we znaki. W sobotę woda wdarła się na ulice miasta Limerick (środkowo-zachodnia część kraju).
Od kilku miesięcy na Wyspach Brytyjskich pogodę kształtują głębokie niże, które niosą ze sobą deszcze i wichury. Jak wynika z danych meteorologicznych, tegoroczny styczeń był tam jednym z najbardziej mokrych miesięcy.
Autor: kt/map / Źródło: Reuters TV, ENEX,telegraph.co.uk