Po krajach Afryki Północnej burze piaskowe dają się we znaki także na Półwyspie Arabskim. W czwartek chmury pyłu nawiedziły Irak. Mieszkańcy Bagdadu mówią, że to najgorsza burza od lat. Do szpitali trafiło kilkadziesiąt osób z problemami oddechowymi.
Chociaż część kierowców zostawiła samochody w garażach i na parkingach, burza piaskowa i tak mocno utrudniła komunikację w irackiej stolicy. Na ulicach pojawili się policjanci sterujący ruchem. Widoczność była ograniczona do zaledwie kilku metrów, a światło słoneczne przebijające się przez gęsty pył nadało miastu niesamowity pomarańczowy kolor.
Pył dusi i wdziera się do oczu
Unoszący się w powietrzu pył zmuszał do zakładania maseczek ochronnych na usta albo przynajmniej osłaniania twarzy chustami i szalami. Mimo to szpitalne izby przyjęć wypełnił tłum osób narzekających na problemy z oddychaniem i z oczami. Tylko w ciągu pierwszych godzin burzy przyjęto 60 osób. Pył dawał się we znaki zwłaszcza starszym i astmatykom.
Susza wzmocniła burzę
Mieszkańcy skarżyli się, że duszący pył wdzierał się nawet do budynków, przechodząc przez szczeliny drzwi i okien, i nawet we wnętrzach jego warstwa pokrywała meble.
Chociaż burze piaskowe to typowe zjawisko w Iraku, to ta obecna należy do najintensywniejszych, jakie pamiętają mieszkańcy. Na jej siłę wpłynęły powtarzające się w ostatnich latach susze. Niedobór wody w tak potężnych rzekach jak Tygrys i Eufrat sprawił, że ziemia jest bardzo wyschnięta, a wiatr może unosić większe ilości pyłu.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV, APTN