W środę przedstawiono wyniki badań mówiące o tym, że w samej Australii zarówno dzikie, jak i domowe koty zabijają ponad milion ptaków dziennie. Jak twierdzą naukowcy, prawdopodobnie prowadzi to do ciągłego spadku liczby gatunków.
Wyniki opublikowane w magazynie "Biological Conversation" wykazały, że dzikie koty uśmiercają 316 milionów ptaków rocznie, a domowe - 61 milionów.
- Wszyscy wiedzą, że koty zabijają ptaki, jednak opracowanie pokazało, że ta liczba jest zdumiewająca - powiedział lider badań John Woinarski z Uniwersytetu Charlesa Darwina. - Prawdopodobnie prowadzi to do ciągłego spadku liczby gatunków - dodał naukowiec.
Wnioski wyciągnięto z analizy około stu opracowań z całej Australii.
330 zabitych na kilometrze kwadratowym
Woinarski powiedział, że podczas gdy poprzednie analizy miały wskazać, jaki jest wpływ kotów na ssaki w Australii, te były pierwszymi skupiającymi się na ptakach.
Okazało się, że największą liczbę zabitych ptaków obserwowano na australijskich wyspach oraz odległych suchych obszarach. Liczba uśmierconych osobników wyniosła tam 330 na kilometr kwadratowy. Dzikie koty, których w kraju żyją miliony, uznaje się również za główną przyczynę wymierania wielu gatunków.
Koty zabiły już wiele populacji, odkąd zostały sprowadzone do Australii przez Europejczyków dwa wieki temu.
Zagrożone wyginięciem w niebezpieczeństwie
Naukowcy znaleźli dowód na to, że koty zabijały ptaki 338 gatunków, co stanowi prawie połowę ich łącznej liczby w całym kraju. Zawierają się w tym również osobniki zagrożone wyginięciem, takie jak pieszak plamisty, aborygenek wąsaty i papużka żółtobrzucha.
- Odkryliśmy, że zabijane są najczęściej ptaki średniego rozmiaru, te które gniazdują i żywią się na ziemi oraz te, które występują na wyspach, lasach, obszarach trawiastych i krzewiastych - omawiał wyniki Woinarski. - Dla australijskich ptaków koty są od dawna powszechnym, głęboko zakorzenionym problemem, z którym trzeba się rozprawiać bardziej efektywnie - dodał.
Ich wpływ jest zatrważający
Komisarz ds. Zagrożonych Gatunków Australii Sebastian Lang nazwał badania "ekstremalnie ważnymi i wysoce niepokojącymi".
- Nasza wiedza na temat wpływu kotów na zagrożone gatunki ssaków była głównym impulsem do utworzenia pierwszej narodowej strategii zagrożonych gatunków, której priorytetem jest podejmowanie akcji w celu kontrolowania dzikich kotów - powiedział Lang. - Te najnowsze badania potwierdzają konieczność kontynuowania działań mających na celu zredukowania wpływu kotów na naszą krajową bioróżnorodność - dodał.
Australijska Rządowa Strategia Zagrożonych Gatunków dysponuje ponad 23 milionami dolarów amerykańskich na projekty, które mają zmniejszyć wpływ tych zwierząt na przyrodę.
W czerwcu na pustynnym terenie o wielkości 69 tysięcy hektarów powstała strefa wolna od kotów. Ma ona pozwolić na reintrodukcję rodzimych gatunków, które przez działalność kotów zostały zepchnięte na skraj wyginięcia.
Nie tylko koty mogą być uznawane za morderców. Sprawdź, które zwierzęta najczęściej zabijają ludzi.
Autor: ao/map / Źródło: phys.org
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock