Statek kosmiczny należący do firmy Virgin Galactic wzniósł się w czwartek na wysokość 82 kilometrów, uznawaną przez tę firmę za granicę przestrzeni kosmicznej. Testowy lot był przygotowaniem do komercyjnych wypraw w przestrzeń okołoziemską, które według Richarda Bransona mają rozpocząć się w przyszłym roku.
Dwurzędowy samolot Virgin Galactic, niosący statek kosmiczny SpaceShipTwo wystartował o godzinie 7 lokalnego czasu z portu kosmicznego i lotniczego Mojave, znajdującego się w odległości 145 kilometrów od Los Angeles (Stany Zjednoczone) i pomyślnie wylądował.
Lot zakończony sukcesem
Test rakiety Virgin Galactic to wstęp do nowej ery cywilnych lotów w kosmos. Odbył się za sprawą brytyjskiego miliardera Richarda Bransona.
Statek SpaceShipTwo z dwoma pilotami został wyniesiony przez samolot na wysokość 13,7 kilometra. Po odłączeniu się od samolotu nad kalifornijską pustynią Mojave piloci uruchomili silnik rakietowy statku. Po osiągnięciu wysokości 82 kilometrów, na której piloci Mark Stucky i Frederick Sturckow doświadczyli już stanu nieważkości i mogli obserwować krzywiznę Ziemi, statek rozpoczął powrót, wchodząc w atmosferę z prędkością 2,5 macha i wkrótce pomyślnie wylądował.
Startowi przyglądało się kilkuset widzów, wśród nich był także Branson. W momencie, gdy samolot przekroczył wysokość 82 kilometra nad ziemią, miliarder radośnie zareagował przybijając piątki i przytulając widzów.
80 kilometrów uznawane są przez Virgin Galactic, NASA i Amerykańskie Siły Powietrzne za granicę przestrzeni kosmicznej. Ściśle wytyczonej granicy między przestrzenią powietrzną a przestrzenią kosmiczną nie ma. Umownie na świecie przyjmuje się wysokość 100 kilometrów nad powierzchnią ziemi, jednak fizycy podają zakres 80-100 kilometrów. Jest więc spór, czy organizowane przez firmę loty można faktycznie nazywać kosmicznymi.
- Dzisiaj pokazaliśmy, że Virgin Galactic może otworzyć przestrzeń kosmiczną dla całego świata - powiedział Branson. Dodał, że liczy na to, że pierwsze komercyjne loty z pasażerami będą mogły odbyć się już w marcu 2019 roku.
Łzy radości
Do dzisiejszego lotu Virgin Galactic doszło cztery lata po tym, jak oryginalny SpaceShipTwo rozbił się podczas lotu testowego, w trakcie którego jeden z pilotów doznał poważnych obrażeń, a drugi zginął.
- Mieliśmy w oczach łzy, prawdziwe łzy. Dzisiaj były to jednak łzy radości - powiedział reporterom Branson podczas czwartkowej konferencji prasowej.
- Mieliśmy pewne wyzwania przed sobą, a teraz dotarliśmy do momentu, w którym znajdujemy się w zasięgu wysokości przestrzeni kosmicznej. To dla naszego zespołu poważne osiągnięcie - powiedział w środę podczas konferencji prasowej w Mojave George Whitesides, dyrektor generalny Virgin Galactic.
Na pokładzie znajdowało się dwóch pilotów, cztery ładunki badawcze NASA oraz manekin o imieniu Annie w roli pasażera.
Kosztowna podróż
Aby wziąć udział w lotach kosmicznych Virgin Galactic, należy złożyć depozyt. Do tej pory zrobiło to ponad 700 osób. Wśród nich jest aktor Leonardo DiCaprio oraz gwiazda muzyki pop Justin Bieber. 90-minutowy lot ma kosztować 250 tysięcy dolarów.
SpaceShipTwo looking back on Spaceship Earth 🌎 pic.twitter.com/ynr31mKzzf
— Virgin Galactic (@virgingalactic) 13 grudnia 2018
Autor: dd/aw / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Virgin Galactic 2018