Dziesięciokrotnie wzrosła w ciągu dekady powierzchnia morskich obszarów chronionych. To krok w dobrym kierunku, ale do celu wyznaczonego przez ONZ na 2020 rok jeszcze daleka droga.
8,3 mln km kw. mórz i oceanów jest dziś objętych ochroną. To 2,3 proc. ogólnej ich powierzchni - ogłoszono w raporcie przedstawionym na spotkaniu ONZ nt. bioróżnorodności w Hyderabad w Indiach.
Deadline na horyzoncie
To wciąż niewielki odsetek ogólnej powierzchni mórz i oceanów, ale imponuje tempo wzrostu obszarów chronionych - dziesięciokrotny przyrost w ciągu dekady. To daje nadzieję na osiągnięcie celu, jakim jest objęcie ochroną 10 proc. oceanów do 2020 roku.
To ambitny cel, ale warto przypomnieć, że termin był już raz przekładany. Na spotkaniu Konwencji o różnorodności biologicznej w 2004 roku ustalono, że taki obszar zostanie objęty ochroną do 2012 roku. Szybko jednak okazało się, że jest to cel nie do zrealizowania. Dopiero ostatnie przyspieszenie daje nadzieję na to, że uda się dotrzymać drugiego terminu.
Miliony kilometrów pod ochroną
Ostatnio ochroną objęto m.in. kontrolowane przez Wielką Brytanię Czagos (archipelag wysp położony ok. 500 km na południe od Malediwów na Oceanie Indyjskim) czy niezamieszkałe terytoria kontrolowane przez USA na środkowym Pacyfiku.
Wcześniej Wyspy Cooka (Polinezja) objęły ochroną obszar 1,1 mln km kw., cztery razy większy niż powierzchnia Wielkiej Brytanii. Jeszcze większe terytorium obejmuje obszar Wielkiej Rafy Koralowej objęty ochroną przez Australię - 2,7 mln km kw. A zapowiadane przez 28 państw kolejne terytoria, które mają zostać objęte ochroną, przewyższą postawione przez ONZ cele.
Chronić, ale jak
Ale to właśnie ostatni przypadek - Australii - budzi najwięcej wątpliwości, co do zasadności ochrony. Wielka Rafa Koralowa kurczy się bowiem w zastraszającym tempie ze względu na działalność człowieka setki kilometrów od niej. Koralowce cierpią głównie przez zanieczyszczone nawozami rzeki, rosnące zakwaszenie oceanu i wzrastający ruch statków towarowych w tamtym rejonie.
Autor: rs / Źródło: BBC