Turcję nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie 5,9. Nie żyje jedna osoba, a osiemnaście zostało rannych. Zawaliły się domy oraz dwie policyjne wieże obserwacyjne.
Według amerykańskiej Służby Geologicznej (U.S. Geological Survey) do trzęsienia ziemi doszło około godziny 16 w niedzielę, 14 kilometrów od miejscowości Yedisu na wschodzie Turcji. Miało magnitudę 5,9, a jego hipocentrum znajdowało się na głębokości 10 kilometrów.
Na nagraniu z monitoringu widać moment wstrząsów. Z jednego ze sklepów w prowincji Bingol w pośpiechu zaczęli wybiegać ludzie.
Wśród rannych dziecko
Władze prowincji poinformowały, że we wsi Kaynarpinar zawaliły się dwie wieże obserwacyjne, należące do lokalnego posterunku policji. Pod gruzami znalazło się trzech strażników. Dwóch uratowano, jeden nie przeżył. Oprócz tego poszkodowanych zostało jeszcze siedem osób.
Minister spraw wewnętrznych Suleyman Soylu poinformował, że łącznie w wyniku trzęsienia ziemi rannych zostało osiemnaście osób. Według informacji agencji Reutera wśród nich było jedno dziecko.
Odnotowano prawie 50 wstrząsów wtórnych, zawaliło się kilkanaście domów. Turecka Prezydencja ds. Zarządzania Kryzysowego i Klęsk Żywiołowych (AFAD) poinformowała, że na tereny objęte trzęsieniem wysłano ekipy ratownicze i śmigłowce.
Wrażliwy region
W Turcji dosyć często dochodzi do trzęsień ziemi. W sierpniu 1999 roku jedno z nich, które miało magnitudę 7,4, zabiło około 18 tysięcy ludzi.
Autor: dd/aw / Źródło: Reuters, TRT World, Daily Sabah