69-letni mężczyzna zmarł z powodu upału podczas wycieczki, jaką zorganizował dla grupy harcerzy w White Rock Canyon w USA. Temperatura na trasie przekraczała 40 st. C w cieniu. Chłopcy towarzyszący mężczyźnie i jedna osoba z grupy ratunkowej, doznali objawów przegrzania organizmu, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Clawson Bowman Jr. z Las Vegas wybrał się na sobotnią wycieczkę wraz z czterema harcerzami. Przemierzali szlak niedaleko Zapory Hoovera na na granicy stanów Arizona i Nevada. Temperatura w południe dochodziła tam do 43,3 st. C.
Śmierć z przegrzania
Około godziny 13.00 jeden z harcerzy zadzwonił na numer alarmowy i poinformował służby ratunkowe, że grupa zgubiła się na szlaku. Na poszukiwania wysłano ratowników. Odnaleźli chłopców po czterech godzinach, ale bez opiekuna. Harcerze nie byli w stanie zejść ze szlaku o własnych siłach, bo mieli objawy przegrzania organizmu, podobnie jak jeden z ratowników. Na pomoc wezwano helikopter, który przetransportował ich do pobliskiego szpitala.
Ciało Clawson Bowman Jr. odnaleziono kilka godzin później. Śledztwo wykazało, że zmarł na skutek upału, poinformowała rzeczniczka prasowa parku narodowego Arizona Hot Springs.
Autor: mm/rs / Źródło: CNN