Delfin, który zbłądził i znalazł się w nowojorskim kanale, nie żyje. Zwierzę na kilka godzin ugrzęzło w zanieczyszczonych wodach amerykańskiej metropolii.
Według nowojorskich służb, delfin stracił orientacje w terenie i przypadkowo wpłynął na płyciznę. Wody kanału Gowanusa, w których znalazło się zwierzę, są zamulone i zanieczyszczone.
30 kilometrów od Atlantyku
Biolodzy mieli nadzieję, że delfina uda się uratować. Ratunkiem miał być przypływ, który umożliwiłby zwierzęciu powrót do Oceanu Atlantyckiego, który znajduje się 30 kilometrów od nowojorskiego kanału. Niestety, wycieńczone zwierzę nie przeżyło do momentu podniesienia poziomu wody w kanale.
Zdaniem biologów, delfin był prawdopodobnie chory. Zdrowe osobniki bardzo rzadko poruszają się w pojedynkę.
Autor: adsz//ja / Źródło: Reuters TV