Co najmniej sześć osób nie żyje, a 30 jest zaginionych po tym, jak cyklon Mekunu uderzył w wybrzeże Omanu i Jemenu w czwartek późnym wieczorem czasu polskiego. Siłą odpowiadał huraganowi trzeciego stopnia w skali Saffira-Simpsona.
- To było przerażające uczucie, jakby nadszedł koniec świata - powiedział agencji prasowej Associated Press Mohammed Omer Baomer, mieszkaniec Omanu - Nie można było nawet wyjść na zewnątrz. Próbujesz oglądać to z okna, ale nie możesz - opowiadał o swoim zetknięciu z żywiołem.
Salala mocno poszkodowana
Duże straty odnotowano w Salali, trzecim co do wielkości mieście Omanu, położonym na południowym zachodzie kraju. Tam suma opadów wyniosła 278 litrów na metr kwadratowy. Dziesiątki ludzi ratowano z pojazdów uwięzionych w wodach powodziowych, a także z zalanych domów. Z Salali ewakuowano łącznie około 10 tysięcy osób. W piątek zamknięto tam międzynarodowe lotnisko i port. Żywioł doprowadził też do przerw w dostawie energii.
Mieszkańcy Sokotry ewakuowani
W czwartek ogłoszono stan wyjątkowy na Sokotrze, wyspie położonej na Oceanie Indyjskim, po tym, jak woda zalała tam wiele miejscowości. Rzecznik rządu poinformował, że wywróciło się siedem łodzi, a trzy samochody zabrała powódź. Lokalne władze ewakuowały z Sokotry ponad 200 rodzin.
Autor: anw/map / Źródło: weather.com