"Teraz to prawdziwe miasto duchów". Relacja Polaka z Karoliny Południowej

Idź precz, Florence
W rejonie zagrożonych huraganem mieszkają Polacy
Źródło: Piotr Wilczyński
W regionach zagrożonych przejściem huraganu Florence mieszkają również Polacy. Jak mówił pan Piotr, miasto Myrtle Beach po ewakuacji zamieniło się w "miasto duchów". Jego relację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Huragan Florence jest coraz bliżej południowo-wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. W czwartkowe popołudnie znajdował się w odległości około 180 kilometrów od Wilmington w Karolinie Północnej. Wiatr wieje w nim ze średnią prędkością 165 kilometrów na godzinę.

Jego siła osłabła do drugiej kategorii w skali Saffira-Simpsona. Co jednak nie oznacza, że nie jest niebezpieczny. Największym zagrożeniem są intensywne opady, z którymi mieszkańcy będą borykać się przez kilka najbliższych dni. Czytaj więcej na tvnmeteo.pl.

Wysokie fale

W regionach zagrożonych mieszkają również Polacy. Jednym z nich jest pan Piotr, który w Myrtle Beach w Karolinie Południowej prowadzi sklep spożywczy z polskimi produktami. Swoją relację wysłał na Kontakt 24.

Jak mówił w rozmowie z redakcją portalu tvnmeteo.pl, w amerykańskich mediach ciągle słyszy ostrzeżenia przed wysokimi falami i zalaniami. To właśnie tego najbardziej obawiają się mieszkańcy.

Prognozowana ścieżka przejścia huraganu Florence (NHC)
Prognozowana ścieżka przejścia huraganu Florence (NHC)
Źródło: NHC

"Miasto duchów"

Jak relacjonował, najbardziej problematyczna była ewakuacja. Rejon ten słynie z dużego zainteresowania turystów. We wtorek wybuchła panika. Turyści próbowali wymeldować się z hoteli. Niestety, brakowało samochodów, nie latały też samoloty.

- Miasto jest puste. Teraz to prawdziwe miasto duchów - opowiadał pan Piotr. - Wszyscy obawiają się powtórki z huraganu Matthew z 2016 roku - dodał. Jak przyznał, wie jednak, że Florence nie będzie tak silna, bo służby już informują, że po wejściu nad ląd huragan powoli zacznie słabnąć.

Jak powiedział, mieszkańcy najbardziej martwią się o swój dobytek i o to, co zastaną po powrocie, kiedy huragan osłabnie. Reporter 24 przed huraganem chce schronić się, jadąc w głąb lądu. Do Myrtle Beach planuje wrócić w niedzielę. - Najbardziej obawiamy się zalania sklepu i braku prądu - mówił. Jest jednak dobrej myśli i ma nadzieję, że Florence nie będzie tak silna i zniszczenia nie będą duże.

Huragan Florence

Jeżeli mieszkacie na zagrożonym terenie, czekamy na Wasze relacje:

E-mail: kontakt24@tvn.pl

Telefon: + 48 22 324 24 24

Nr sms/mms: +48 516 4444 24

Autor: dd/aw / Źródło: Kontakt 24

Czytaj także: