Naukowcy z wydziałów nauk biologicznych uniwersytetów Bond i Murdoch w Australii przeanalizowali dane dotyczące wirusów i bakterii na telefonach komórkowych. Jak stwierdzili, ponad połowa ich użytkowników nie miała nawyku dezynfekcji swoich urządzeń elektronicznych. W artykule, który w tym tygodniu ujrzał światło dzienne, określili je jako "konie trojańskie" dla rozprzestrzeniających się epidemii i pandemii.
Osadzanie się patogenów na telefonach komórkowych może mieć ogromne konsekwencje odbijające się na zdrowiu ich użytkowników. Ponieważ są obecne praktycznie wszędzie - w miejscach pracy, placówkach medycznych, punktach gastronomicznych czy środkach transportu publicznego, beztroskie korzystanie z nich może skutkować różnego typu chorobami.
Jak uznali naukowcy z uniwersytetów Bond i Murdoch w Australii, o telefonach komórkowych mówi się wyjątkowo rzadko jako o potencjalnej drodze do wnikania szkodliwych drobnoustrojów do naszego organizmu. Dodali jednak, że w ogromnym stopniu przyczyniają się do rozprzestrzeniania się takich wirusów, jak grypa i koronawirus SARS-CoV-2, który wywołuje chorobę COVID-19.
Wnioski zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym "Journal of Travel Medicine and Infectious Disease".
Dane z 14 lat
Na warsztat wzięto 56 analiz przeprowadzonych w 24 krajach świata w latach 2005-2019. Większość z nich dotyczyła bakterii lub grzybów znalezionych na telefonach komórkowych. W sumie badania wykazały, że średnio 68 procent telefonów komórkowych było zanieczyszczonych.
Wartość ta jest prawdopodobnie o wiele niższa niż w rzeczywistości, ponieważ większość z tych badań skupiała się jedynie na identyfikacji bakterii lub przedstawicieli ich niektórych grup.
Wszystkie przeprowadzono jednak przed pojawieniem się koronawirusa SARS-CoV-2, dlatego żadne z nich nie sprawdziło, jak sytuacja zmieniła się wobec tego zagrożenia. Analizy obecności wirusów są pracochłonne, a naukowcy odnaleźli tylko jedno badanie, które skupiło się konkretnie na wirusach RNA (to grupa, do której należą koronawirusy, w tym SARS-CoV-2).
Niektóre badania porównywały stan telefonów pracowników służby zdrowia z telefonami ogółu społeczeństwa. Badania nie wykazały żadnych większych różnic między poziomami zabrudzenia. Nie stwierdzono istotnych różnic między poziomami skażenia.
Nośnik chorób
Zanieczyszczone telefony komórkowe stanowią prawdziwe zagrożenie dla bezpieczeństwa biologicznego, pozwalając na łatwe przekraczanie barier przez patogeny, niczym mitologiczne konie trojańskie. Na ich powierzchni wirusy mogą żyć od kilku godzin do nawet kilku tygodni. Jeśli człowiek jest zakażony koronawirusem SARS-CoV-2, jest bardzo prawdopodobne, że patogeny znajdują się także na jego telefonie komórkowym. Wirus może wówczas rozprzestrzeniać się z telefonu poprzez bezpośredni lub pośredni kontakt na inne osoby.
Istnieje hipoteza, że do tak szybkiego rozprzestrzeniania się COVID-19 na całym świecie mogły przyczynić się telefony komórkowe i inne systemy z ekranami dotykowymi, takie jak stanowiska odprawy na lotniskach i ekrany rozrywki podczas lotu.
Telefony są niemal idealnymi nośnikami chorób. Regularnie przez nie rozmawiamy, przez co szkodliwe drobnoustroje mogą osadzać się na nich przez krople śliny. Często trzymamy je przy sobie podczas jedzenia, co może prowadzić do osadzania się na nich fragmentów pożywienia, a w konsekwencji do rozwoju mikroorganizmów. Wiele osób korzysta z nich także w łazienkach i toaletach publicznych, co może powodować osadzanie się na nich bakterii kałowych.
I choć telefony są narażone na działanie mikrobów, większość z nas nosi je niemal wszędzie. Dzięki zapewnieniu środowiska o kontrolowanej temperaturze, dzięki kieszeniom czy torebkom, patogenom łatwiej jest przetrwać i się rozwijać.
Co więcej, rzadko je myjemy czy dezynfekujemy. Według nieopublikowanej sondy australijskich badaczy, prawie trzy czwarte ankietowanych osób nigdy nie czyściło swojego telefonu.
Dezynfekować nie tylko teraz
Obecnie wiele mówi się o zachowywaniu odpowiedniej higieny, jednak niewiele uwagi poświęca się praktykom związanym z korzystaniem z telefonów komórkowych lub innych urządzeń z ekranem dotykowym. Według szacunków na korzystanie z telefonu komórkowego poświęca się średnio trzy godziny dziennie, a niektórzy użytkownicy dotykają ich ponad pięć tysięcy razy dziennie. W przeciwieństwie do rąk, urządzenia mobilne nie są regularnie myte.
Dlatego warto wdrażać odpowiednie działania, które przysłużyłyby się częstej dezynfekcji telefonów komórkowych i innych urządzeń z ekranami dotykowymi. Bez tego globalna kampania zdrowia publicznego na rzecz mycia rąk może nie być aż tak skuteczna.
Naukowcy w tym celu zalecają stosowanie 70-procentowego aerozolu izopropylowego lub innej metody dezynfekcji. Odkażania powinny być egzekwowane szczególnie w kluczowych branżach, takich jak służba zdrowia, gastronomia, uczelnie i szkoły czy zakłady opieki społecznej, a także w środkach komunikacji publicznej. Jak twierdzą, należy pamiętać by nie było to jedynie działanie podejmowane podczas obecnej pandemii.
Autor: kw/map / Źródło: sciencealert.com, theconversation.com
Źródło zdjęcia głównego: Paul Hanaoka/unsplash.com