W Belgii panuje susza. Są miejsca w kraju, gdzie tak źle nie było od 120 lat. Miejscowi rolnicy liczą straty i zastanawiają się, co będzie dalej. Zdaniem klimatologów, do wszystkiego przyczyniają się zmiany klimatu.
Po tym, jak obostrzenia związane z koronawirusem SARS-CoV-2 w Belgii doprowadziły do zaburzenia dostaw jedzenia, a zamknięte restauracje ograniczyły kupowanie niektórych produktów, tamtejsi rolnicy mają kolejne zmartwienie. Jest nim susza.
Tegoroczny maj w Belgii był najsuchszy od początku XIX wieku. Takie warunki pogodowe zahamowały wzrost upraw i zmniejszyły plony w prowincji Flandria Zachodnia.
Straty liczone w dziesiątkach milionów euro
Gubernator prowincji Carl Decaluwe w poniedziałek zakazał pobierania wody do podlewania z rzeki IJzer, po tym jak jej poziom spadł poniżej 2,9 metra.
- Musieliśmy to zrobić, bo inaczej szkody będą nie do naprawienia - powiedział Decaluwe, dodając, że przedłużająca się susza będzie kosztować dziesiątki milionów euro. - Nie widzieliśmy tak niskiego poziomu wody od 30 lat, a tegoroczny maj jest najsuchszy od 120 lat. To nie jest dobra sytuacja - uzupełnił.
Straty liczą też rolnicy.
- Zwykle udaje mi się uzyskać od 50 do 60 ton kukurydzy z jednego akra (około 0,4 hektara - przyp. red.). Teraz będę musiał się jednak zadowolić tylko połową tego, ale pod warunkiem, że zacznie padać - powiedział Joel Van Coppenolle, rolnik z Kaaskerke. Na jego polu kukurydza sięga ledwie połowy tego, ile powinna zwykle o tej porze, a ziemia jest sucha i popękana.
Zaburzenia w prądzie strumieniowym
W niektórych regionach Belgii susze powtarzają się od czterech lat. Według naukowców napędzają je zmiany klimatu, które zaburzają funkcjonowanie prądu strumieniowego. To intensywny, dość wąski i prawie poziomy strumień przenoszący z zachodu na wschód olbrzymie masy powietrza w atmosferze ziemskiej.
- Wraz ze zmianami klimatu prąd strumieniowy jest mniej aktywny, ponieważ kontrast temperatury między biegunem północnym a położonymi dalej na południe regionami globu jest mniejszy - przekonywał David Dehenauw z belgijskiego Królewskiego Instytutu Meteorologicznego. Jego zdaniem aktywność prądu strumieniowego będzie spadać, co oznacza, że możemy doświadczać dłuższych okresów takiej samej pogody.
- Może padać przez tygodnie, ale możemy mieć też kilka tygodni suszy, tak jak widzieliśmy to w ciągu ostatnich trzech-czterech lat - przekonywał ekspert.
Autor: dd / Źródło: Reuters