Lej krasowy często powstaje nagle, bez ostrzeżenia, kiedy wypłukiwana od spodu przez wodę skała osłabia się tak, że je powierzchnia się zapada. Właśnie tak stało się w domu rodziny Bushów na Florydzie, gdzie ogromna jama pochłonęła mężczyznę razem z jego sypialnią. Specjalna animacja pokazuje, jak utworzyło się głębokie na 18 m zapadlisko.
Od niedzieli trwa rozbiórka domu na przedmieściach Tampy, pod którym powstał lej. Specjalna animacja pokazuje, że powstał, kiedy osłabiona skała wapienna nie wytrzymała ciężaru leżących na niej wierzchnich warstw gliny i piasku, a także stojącego na powierzchni budynku.
Skała się zapadła, a do powstałej jamy obsunęły sie glina, piasek oraz część domu. Według specjalistów lej na przedmieściach Tampy ma 9 m średnicy i 18 m głębokości, a na dodatek się powiększa.
Chcą odsłonić lej
- Naszym celem jest usunięcie jak największej ilości elementów konstrukcji domu. Spróbujemy odsłonić niedostępny wcześniej lej - powiedział Mike Merril, przedstawiciel władz hrabstwa.
- Kiedy obszar będzie odsłonięty, geotechnicy będą mogli go dokładnie obejrzeć i dać nam wskazówki, jak zabezpieczyć to miejsce - wyjaśnił kierownik prac publicznych hrabstwa John Lyon.
Zburzą resztki pokoju Jeffa Busha
W poniedziałek maszyny rozbierające dom mają się zająć pozostałościami pokoju, pod którym powstał lej. Otworzył się on nagle w nocy z czwartku na piątek i pochłonął 37-letniego Jeffa Busha razem z sypialnią. Nie zdołali mu pomóc ani obecni w domu bliscy, ani wezwane służby.
Mimo użycia specjalistycznego sprzętu, którym strażacy sondowali jamę, z mężczyzną nie udało się nawiązać kontaktu. W sobotę po południu został uznany za zmarłego.
Niedługo po tragicznym zdarzeniu ze względów bezpieczeństwo zdecydowano o ewakuacji mieszkańców sąsiednich budynków.
Autor: js/mj / Źródło: ENEX