Badacze z University of Sheffield twierdzą, że odkryli dowody na to, że życie na naszej planecie pochodzi z kosmosu. Naukowcy wysłali do stratosfery balon badawczy. Kiedy już opadł na ziemię, na jego powierzchni znaleziono zagadkowe mikroorganizmy.
W ubiegłym miesiącu naukowcy wysłali w stratosferę balon badawczy. Urządzenie wystartowało w okolicach Chester i wzniosło się na wysokość około 22-27 km (do stratosfery). Po pewnym czasie balon opadł na Ziemię i został dokładnie zbadany przez naukowców.
Pasażerowie "na gapę"
Okazało się, że na jego powierzchni znajdowały się mikroskopijne okrzemki, których w wysokich warstwach atmosfery być nie powinno. Według teorii naukowców, te mikroorganizmy mogłyby zostać przeniesione w stratosferę w wyniku np. ogromnego wybuchu wulkanu. Jednak w ciągu ostatnuch trzech lat na całej planecie nie odnotowano takiego wydarzenia. Stąd rewolucyjny wniosek badaczy, że te organizmy pochodzą z kosmosu. - Jeśli życie cały czas przybywa na Ziemię z kosmosu, musimy zmienić dotychczasowe poglądy na temat biologii i ewolucji - powiedział prof. Milton Wainwright.
Zespół naukowców twierdzi, że chce poszerzyć swoje badania i w przyszłym miesiącu raz jeszcze wyśle balon do stratosfery. Eksperci mają nadzieję, że uda im się odnaleźć więcej organizmów.
Wyniki badania opublikowane zostały w "Journal of Cosmology".
Autor: kt/mj / Źródło: sheffield.ac.uk