"Sztuczne zbiorniki wodne sprawiają, że w okolicach zwiększa się intensywność opadów" - ostrzegają naukowcy z Chile. Ich zdaniem, ten efekt sprawia, że często tamy zawodzą w ochronie przeciwpowodziowej.
Woda stojąca ma wpływ na opady
Poprzednie badania dotyczące podobnych kwestii skupiały się na wpływie zapór wodnych na klimat. Wynikało z nich, że faktycznie zbiorniki wody stojącej - nie tylko sztuczne, lecz także naturalne - mają wpływ na intensywność lokalnych opadów. Dzieje się tak, ponieważ w okolicy zwiększa się ilość parującej wody. Jedno z badań pokazało, że w pewnych miejscach ilość opadów wzrosła aż o 4 proc. rocznie po tym, jak zbudowano tam tamy.
Dane z 50 deszczomierzy
W chilijskim badaniu, opublikowanym w dzienniku "Hydrology", przeanalizowano dane pochodzące z 50 deszczomierzy zainstalowanych nieopodal zbiorników wodnych w różnych częściach kraju. Były wśród nich zarówno lokalizacje, gdzie w ciągu roku odnotowuje się 0 mm deszczu, jak i miejsca, gdzie wysokość rocznego opadu równa się 4,5 tys. mm. Najbardziej intensywne zanotowano właśnie w pobliżu sztucznych zbiorników wodnych, zwłaszcza w suchym klimacie.
"To nie złe projekty inżynierów"
Jeden z autorów badania, Pablo Garcia Chevesich z University of Arizona, zaznacza w rozmowie z BBC, że wyniki badań mogą się przełożyć na ochronę przeciwpowodziową.
- Inżynierowie tracą pracę, kiedy dochodzi do powodzi, ponieważ zarzuca się im, że stworzyli zły projekt. W rzeczywistości ich projekt był dobry, jednak ktoś, kto wymyślił sztuczny zbiornik wodny, sprawił, że loklany klimat się zmienił - zaznaczył.
Naukowiec dodał też, że im większy sztuczny zbiornik wodny, tym większy wywiera wpływ na lokalny klimat.
Autor: map/rs / Źródło: BBC