Sztorm tropikalny Barry uformował się na południu Zatoki Meksykańskiej. Nabiera sił i najprawdopodobniej jeszcze w czwartek uderzy w okolice miasta Veracruz. To drugie takie zjawisko pogodowe w tym sezonie.
W nocy ze środy na czwartek sztorm znajdował się 85 km na wschód od wybrzeży Meksyku. Prognozy przewidują, że przed uderzeniem w ląd jeszcze się wzmocni. Barry'emu towarzyszą obfite deszcze i wiatry, co stwarza ryzyko powodzi i podtopień.
Przygotowują schroniska
Ze względu na zagrożenie meksykańskie władze przygotowały około 2 tys. miejsc w schroniskach. Ponadto szkoły i inne instytucje mogą zapewnić bezpieczeństwo 306 tys. osób.
Z powodu silnych wiatrów port w Veracruz został zamknięty dla mniejszych jednostek. Władze Meksyku dokładnie monitorują sytuację wokół elektrowni atomowej Laguna Verde oraz rafinerii Minatitlan - poinformowała rzeczniczka miejscowych służby kryzysowych Noemi Zoila.
Dwa tygodnie po Barbarze
Amerykańskie Narodowe Centrum ds. Huraganów podało w środę, że sztorm tropikalny Barry utworzył się ok. 115 km na północny wschód od meksykańskiego miasta Veracruz. Wiatr wiejący w obrębie sztormu miał wtedy prędkość 65 km/h.
Barry uformował się w tym samym rejonie, co burza tropikalna - a przez pewien okres nawet huragan - Barbara, która dwa tygodnie wcześniej przeszła przez tereny Meksyku i zatoki Campeche.
Pora huraganów
Sezon huraganów rozpoczął się w USA na przełomie maja i czerwca. To drugi w sezonie sztorm. Pierwszy - "Andrea" na Atlantyku uderzył w Tampę na Florydzie. W mieście padał intensywny deszcz i wiał wiatr z prędkością prawie 100 km/h. Nikt nie zginął i nikt nie został ranny.
Autor: pk,js/mj / Źródło: PAP, Reuters TV, NASA
Źródło zdjęcia głównego: NOAA