Jeszcze w tym roku, po raz pierwszy od 17 lat w Anglii zagoszczą pandy wielkie. Przybycie tych zwierząt do Edynburga budzi wiele emocji wśród Szkotów. Do władz zoo napływają oferty od lokalnych hodowców bambusa. Jednym z tych, którym leży na sercu los pand, jest Patrick Boyle, hrabia Kelburn.
- Odkąd ogłosilismy, że pandy Tian Tian i Yang Guang przybędą do Edynburga, mamy wiele ofert. Ta z Kelburn jest jedną z nich - poinformował rzecznik prasowy szkockego Królewskiego Towarzystwa Zoologicznego, które jest właścicielem edynburskiego zoo.
Pandy zjadają dziennie od 20 do 30 kg bambusa, dlatego ogród zoologiczny będzie potrzebował regularnych dostaw pożywienia. Przedstawiciele edynburskiego zoo rozważają nie tylko ofertę z Kelburn, lecz także inne, napływające z całej Wielkiej Brytanii, propozycje.
Bambus z XIII-wiecznej posiadłości
Patrick Boyle, hrabia Kelburn, był jednym z tych, do których dotarły wieści, że mogą być problemy z dostarczeniem odpowiedniej ilości bambusa. Jako zarządca XIII-wiecznej posiadłości na której terenie znajduje się 51 m kw. bambusa, natychmiast zaoferował swoją pomoc.
- Bardzo się cieszę, że możemy zaoferować pomoc zoo, które pozwoli nam znów obcować z tymi wyjątkowymi zwierzętami - powiedział.
Pochodzi z Nowej Zelandii
Bambus trafił do Kelburn dzięki pradziadkowi hrabiego, który pod koniec XIX wieku był gubernatorem Nowej Zelandii. Kwitnie dzięki łagodnemu klimatowi wybrzeża, za który odpowiada prąd zatokowy.
Autor: map//aq / Źródło: bbc.co.uk