We wtorek strażacy wyjeżdżali, by pomóc poszkodowanym ponad tysiąc razy. To wina utrzymującej się w Polsce od kilku dni złej pogody - silnych opadów, wiatru, gradobić i burz. Ilość interwencji, jakich się podejmowali strażacy w ostatnim tygodniu zbliża się do ogromnej liczby 9 tysięcy, i wciąż pojawiają się kolejne zgłoszenia.
Już ponad 1000 razy wyjeżdżali we wtorek strażacy, by usuwać skutki intensywnych opadów deszczu, przyborów wód, podtopień, burz i silnych wiatrów - poinformował po południu rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak.
Tysiące interwencji
We wtorek do godz. 15 strażacy interweniowali 1015 razy, poinformował rzecznik Paweł Frątczak. Większość działań polegała na wypompowywaniu wody z zalanych obiektów i terenów - w tym celu strażacy wyjeżdżali aż 733 razy. Strażacy monitorowali i umacniali wały przeciwpowodziowe około 145 razy. Usunięć połamanych i powalonych drzew podejmowali się 106 razy.
Najwięcej interwencji straży pożarnej we wtorek było na Śląsku - aż 284 akcji. Z kolei w Małopolsce było ich 151, na Dolnym Śląsku 109, zaś na Mazowszu 105 i w województwie Świętokrzyskim 45.
Prawie 9 tys. akcji w tygodniu
W całym ubiegłym tygodniu strażacy prawie 8900 razy interweniowali na terenie kraju w związku z burzami, intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem. W poniedziałek takich interwencji w całej Polsce było aż 1817.
Trwa liczenie strat
Mieszkańcy wciąż walczą z wodą, która na zmianę odrobinę opada, i na powrót podnosi swój poziom. Straty są ogromne - choć zarówno mieszkańcy, jak i urzędnicy nie podejmują się jeszcze dokładnego liczenia. Liczby mówią same za siebie - w ciągu ostatnich godzin w Małopolsce zalanych zostało blisko 430 domów. Wszyscy starają się na bieżąco ratować co tylko się da, choć niektórzy tracą nadzieję i opuszczają zalane domy. Wciąż aktualne jest ostrzeżenie przed intensywnymi opadami deszczu.
Autor: mb/rs / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Maciej Kulczyński