Strażacy mają chwilę oddechu. Ostatniej doby wyjeżdżali mniej niż tysiąc razy

Wylały rzeki w miejscowości Gorzupia (TVN24)
Wylały rzeki w miejscowości Gorzupia (TVN24)
Źródło: tvn24
Stabilizuje się sytuacja hydrologiczna, spada liczba interwencji strażaków przy usuwaniu skutków burz, nawałnic i podtopień - poinformował w piątek rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Paweł Frątczak. Od początku tygodnia było już 6,2 tys. interwencji.

Frątczak sprecyzował, że w ciągu ostatniej doby strażacy zawodowi i ochotnicy wyjeżdżali 951 razy. Wcześniej takich wyjazdów było po nad tysiąc na dobę.

Tak jak w ostatnich dniach, działania strażaków koncentrowały się na wypompowywaniu wody z budynków i zalanych obszarów (największa liczba działań), zabezpieczaniu ich przed zalaniem, umacnianiu i monitorowaniu wałów przeciwpowodziowych oraz usuwaniu z dróg drzew powalonych przez wichury.

6,2 tys. interwencji

Najwięcej wyjazdów odnotowano w województwach: łódzkim (269), małopolskim (157), mazowieckim (128) i dolnośląskim (107). Rzecznik PSP poinformował też, że w województwie dolnośląskim sytuacja hydrologiczna stabilizuje się. 

Od początku tego tygodnia strażacy podjęli już ponad 6,2 tys. interwencji w związku z burzami, intensywnymi opadami deszczu i porywistym wiatrem.

Frątczak poinformował, że w piątek do Czech, na mocy decyzji MSW oraz na prośbę strony czeskiej, wyjedzie grupa polskich strażaków, by pomagać w usuwaniu skutków powodzi. - Zabierają ze sobą pompę o wydajności 45 tys. litrów na minutę, którą w czeskich Litomierzycach będą wypompowywać wodę z zalanych obszarów - dodał rzecznik PSP.

Autor: pk/rs / Źródło: PAP

Czytaj także: