Sport naprawdę chroni przez wpadaniem w "doła"

Zamiast pogrążać się w otchłani smutku idź pobiegać
Zamiast pogrążać się w otchłani smutku idź pobiegać
Źródło: Shutterstock
Sumiennie wykonany trening wyzwala endorfiny, zwane nie bez przyczyny hormonami szczęścia. Powodują, że chociaż jesteśmy po wysiłku zdyszani i spoceni to czujemy radość i szeroko się uśmiechamy. Ale nawet krótka przebieżka wokół najbliższego parku nie da nam wpaść w "dołka".

TVN METEO ACTIVE TO NAJBARDZIEJ WIARYGODNE INFORMACJE O ZDROWYM STYLU ŻYCIA! JAK OGLĄDAĆ TVN METEO ACTIVE?

SPRAWDŹ NUMERY KANAŁÓW

Ustalenia dwójki badaczy z harvardzkiego wydziału psychologii oraz z Uniwersytetu Cambridge, Emily E. Bernstein i Richarda J. McNally, dowodzą, że zmuszenie się do wysiłku - na przykład krótkiego szybkiego marszobiegu lub biegu po okolicy - może zapobiec osunięciu się na samo dno najgorszego tzw. dołka.

Bieg, marsz lub streching

Dobroczynnego wpływu na psychikę dowiedli angażując do badań 80 osób - 40 kobiet i 40 mężczyzn - których prosili o poświęcanie 30 minut na bieganie, umiarkowanie szybki marsz albo na rozciąganie. Mieli także on-line kontaktować się z naukowcami celem opisania swojego nastroju przed podjęciem aktywności, jak i po.

Aby określić, w jakim stopniu ich nastroje są zmienne naukowcy pokazali im wybrane sceny z dwóch filmów - mającego ich zasmucić filmu "Mistrz" (ang. The Champ - przyp. red.) z 1979 r. oraz z komedii romantycznej "Kiedy Harry poznał Sally" z 1989 r.

Komedia i dramat

Uczestnicy, którzy film obejrzeli po wysiłku czy też rozciąganiu się nie zgłaszali większych zmian w nastroju. Twierdzili, że filmy ani ich specjalnie nie dobiły, ani nie rozweseliły. Z kolei w grupie oglądającej filmy przed podjęciem wysiłku lepiej radzili sobie biegacze od tych, którzy się "jedynie" rozciągali.

Naukowcy wskazują, że ich ustalenia dowodzą jakoby regularny, wymagający większej pracy ciała trening - np. bieganie zamiast rozciągania - był pomocą w kontrolowaniu swoich nastrojów.

Konieczne dalsze badania

Jednakże, jak zaznaczyli badacze, sprawdzane były osoby już względnie aktywne fizycznie, nie cierpiące na kliniczną depresję. Z tegoż powodu konieczne są badania trwające dłużej i badające reakcje większej grupy odbiorców na formy treningowe inne niż bieganie, marsz czy rozciąganie.

"Żelazny poślad" według "Szpilek na siłowni"

"Żelazny poślad" według "Szpilek na siłowni"

Autor: stella/rp / Źródło: Women's Health

Czytaj także: