Skutkiem gwałtownego wzrostu temperatury w centrum amerykańskiego stanu Montana jest powódź. Ocieplenie stopiło śnieg zalegający w górach Bull (część pasma górskiego Gór Skalistych), co gwałtownie podniosło poziom lokalnej rzeki. Tworzące się na niej zatory lodowe przyczyniły się do zalania okolicy, a także zmusiły kilkadziesiąt rodzin do opuszczenia swoich domów.
Przepływająca w pobliżu miejscowości Roundup rzeka Musselshell wystąpiła z brzegów z powodu utrzymującego się od weekendu ocieplenia.
Powódź po horyzont
Tworzące się na Musselshell zatory od początku tygodnia uniemożliwiały swobodny przepływ wody. Rzeka wystąpiła z brzegów, zalewając większość domów w Roundup - małym miasteczku, położonym około 80 km na północ od Billings, stolicy Montany.
Powódź zrujnowała zarówno przyszłe uprawy, jak i zgromadzone zapasy i sprzęt rolniczy przetrzymywany w stodołach.
30 ewakuowanych domów
We wtorek ekipy telewizyjne nagrały skalę klęski naturalnej, jaka dotknęła miasteczko liczące zaledwie 2 tys. mieszkańców. Woda zalała wiele gruntów rolnych, a w wielu miejscach sięga połowy budynków.
W poniedziałek sytuacja była na tyle groźna, że władze podjęły decyzje o ewakuowaniu mieszkańców z 30 gospodarstw. Pozostałym kazano przygotować się na ewentualną akcję ratunkową, jeśli sytuacja nie ulegnie poprawie.
Przybędzie wody
A ta według synoptyków może się tylko pogorszyć, ponieważ w ciągu następnych kilku dni nad Montanę dotrze burzowy front znad Pacyfiku. Meteorolodzy spodziewają się intensywnych opadów - zarówno deszczu, jak i śniegu. Według Narodowej Służby Meteorologicznej najwięcej wody przybędzie w centrum stanu, zaś w Górach Skalistych - po stronie amerykańskiej i kanadyjskiej - pojawi się śnieg z deszczem.
Autor: mb/map / Źródło: Reuters TV