"Droga zamknięta do odwołania. Utknęliśmy bez możliwości wyjazdu" - piszą na Kontakt 24 turyści z Polski, którzy utknęli w Tyrolu. Po nocnych opadach śniegu od świata odciętych jest kilka kurortów narciarskich. To kolejny raz w tym roku, gdy Austriacy nie dają sobie rady z atakiem zimy.
"Droga B188 z miejscowości Ischgl na autostradę w Austrii zamknięta do odwołania. Nie można wjechać ani wyjechać do tej doliny. Cenne info dla wyjeżdżających na ferie. My utknęliśmy bez możliwości wyjazdu. Opad śniegu największy od 13 lat" - taką informację przesłali do nas z pozdrowieniami turyści z Warszawy.
Krytyczny stan zagrożenia lawinowego
Jak oceniają eksperci, sytuacja lawinowa w Tyrolu jest "krytyczna". Właśnie z obawy przed nagłymi osunięciami śniegu zamkniętych jest kilka dróg prowadzących do górskich miejscowości. Odcięte od świata są m.in. Ischgl i Galtuer. Zablokowane zostały miejscowości Lech, Zuers i Stuben w kraju związkowym Vorarlberg oraz Ischgl w Tyrolu.
W Vorarlbergu zagrożenie lawinowe, w pięciostopniowej skali, podniesiono do czwórki. Specjaliści ostrzegają narciarzy i snowboardzistów przed ryzykiem zjazdów poza wyznaczonymi trasami. Ze stoków schodzić mogą lawiny także starego śniegu. Często są to lawiny niosące ze sobą ogromne masy śniegu.
7 tys. gospodarstw bez prądu
Austriackie kurorty i stacje narciarskie zostały odcięte w sobotę od świata przez obfite opady śniegu. W Tyrolu około 7 tys. gospodarstw domowych zostało w nocy z piątku na sobotę pozbawionych prądu.
Opady zakłóciły też przebieg narciarskiego Pucharu Świata oraz Zimowych Igrzysk Olimpijskich dla Młodzieży.
Na zachodzie Austrii od piątku spadł metr śniegu, a w ciągu całego weekendu spodziewane są dalsze opady i silne wiatry powodujące zamiecie śnieżne.
Eksperci nie przewidują, żeby w najbliższym czasie sytuacja lawinowa poprawiła się.
15 Polaków odciętych od świata w Vent
O trudnej sytuacji poinformowała Kontakt 24 również grupa grupa 15 polskich turystów (w tym 7 dzieci) odciętych od świata w pobliżu miejscowości Vent.
"Od piątku jesteśmy odcięci od świata w miejscowości Vent (Austria-Tyrol), przez którą przebiega droga L240. Dziś rano skończyły nam się wszelkie świadczenia, niestety podczas konsultacji z agentem biura podróży dowiedzieliśmy się, że ewentualny dalszy pobyt w hotelu jest tylko i wyłącznie na nasz koszt" - relacjonuje @Michał.
"Dodam, że jesteśmy zmuszeni zostać w tym hotelu i nie mamy żadnych informacji na temat naszego powrotu przysypaną drogą (jedyną prowadzącą do Vent). Władze austriackie kategorycznie zabraniają podejmowania jakichkolwiek prób i ograniczyły definitywnie możliwość wyjazdu i zamknęły drogi do odwołania" - opisuje Polak.
"Niestety biuro podróży odmówiło jakiejkolwiek formy pomocy i pozostawiło nas samym sobie w zasypanej miejscowości. W naszej grupie jest siedmioro dzieci, którym ciężko jest wytłumaczyć zaistniałą sytuację" - dodaje na końcu relacji.
Autor: rs,ms / Źródło: Kontakt24, oe24.at, orf.at