Chłopiec, który bawił się w piaskownicy, dokonał przerażającego znaleziska. Odkopał dwanaście jaj śmiertelnie niebezpiecznego węża. Do takiego wydarzenia mogło dojść jedynie w Australii.
Gdy jeden z uczniów w miejscowosci Laurieton wykopał tuzin jaj podczas zabawy w piaskownicy, na miejsce od razu przyjechali specjaliści z lokalnej organizacji ochrony środowiska FAWNA. Ocenili, że jaja należą do śmiertelnie niebezpiecznego gatunku Pseudonaja textilis. To jeden z najbardziej jadowitych węży świata.
Jadowite gady...
- Już od początku miałem wrażenie, że jaja te należą do tego gatunku, bo na tym obszarze już widzieliśmy dorosłe osobniki - przyznał jeden z ratowników, którzy przyjechali, by zabezpieczyć teren. - A kiedy przystawiłem światło do skorupki jaja, zobaczyłem zarys wężowych splotów - dodał.
Niektórzy spekulowali, że jaja mogą równie dobrze należeć do agamy wodnej. Pod dyskusję zostało poddane to, że węże - w przeciwieństwie do agamy wodnej - rzadko zagrzebują swoje jaja w piasku. - Przypuszczam, że to faktycznie są jaja agamy wodnej - twierdził profesor Bryan Fry z Uniwersytetu w Queensland.
...i jadowite komentarze
Wokół całej sprawy narosło duże ożywienie, a organizacja FAWNA musiała odpierać zarzuty o brak profesjonalizmu i błędną ocenę zagrożenia. Jeżeli bowiem jaja należały do niegroźnej agamy błotnej, przeniesienie ich naraziło je na zniszczenie. Jeśli natomiast należały do jadowitego węża, zagrożone były bawiące się w piaskownicy dzieci.
Przedstawiciele FAWNA po kilku godzinach opublikowali post na portalu społecznościowym, w którym grzecznie przyznali, że w interesie wszystkich było przeniesienie jaj.
"Usunęliśmy je, bo piaskownica znajdowała się bardzo blisko szkoły. Po pierwsze, nie mogliśmy pozwolić sobie na to, by węże wykluły się, gdy w piaskownicy bawią się dzieci. Po drugie, byliśmy przekonani, że według wszelkich dostępnych nam poszlak jaja należały do węża. Po trzecie, nie chcieliśmy ryzykować cudzym życiem na wypadek, gdyby to faktycznie były jaja jadowitego węża" - czytamy.
A to gadzina!
Po dwóch godzinach okazało się, że w jednym z pękniętych jaj znajdował się płód całkowicie pozbawiony kończyn, co upewniło badaczy w tym, że jaja należały do węża. Po zbadaniu płodu okazało się, że niemal na pewno jaja należały właśnie do Pseudonaja textilis.
Węże tego gatunku należą do rodziny zdradnicowatych i można się na nie natknąć w Australii czy Indonezji. Choć należą do najbardziej jadowitych węży świata, ich ukąszenie często jest suche. Oznacza to, że nie wstrzykują jadu ofiarom, o ile nie czują się wyjątkowo zagrożone.
Australia to kontynent doskonale znany ze swoich jadowitych insektów i gadów, niebezpiecznych pająków i śmiertelnie groźnych węży. W całym kraju działają lokalne oddziały ochrony przed niebezpiecznymi stworzeniami.
Autor: sj/aw / Źródło: Sciencealert, Guardian, FAWNA Australia; źródło głównego zdjęcia: FAWNA Australia
Źródło zdjęcia głównego: FAWNA Australia