Na południowym Pacyfiku w rejonie wysp Vanuatu w niedzielę około 3:55 czasu lokalnego (18:55 w sobotę czasu polskiego) zatrzęsła się ziemia. Sejsmogramy zarejestrowały wstrząsy o sile 7,5 stopnia w skali Richtera. Nie wydano ostrzeżenia przed tsunami.
- Trzęsienia ziemi tej wielkości czasem generują lokalne tsunami, które mogą niszczyć wybrzeża znajdujące się w promieniu 80 kilometrów od epicentrum – komentują pracownicy centrum ostrzegania przed tsunami.
Nie ma żadnych informacji o ewentualnych zniszczeniach i ofiarach. Gdyby trzęsienie ziemi o takiej magnitudzie wystąpiło na lądzie, mogłoby spowodować poważne zniszczenia.
Ognisko trzęsienia znajdowało się płytko Epicentrum znajdowało się na dnie oceanu, w odległości 60 km na południowy zachód od stolicy Vanuatu, Port-Vila. Ognisko wstrząsów zarejestrowano na głębokości 40,5 km, czyli dość płytyko. Dwadzieścia minut po głównym wstrząsie nastąpił wstrząs wtórny o sile 5,9. Według centrum ostrzegania przed tsunami na Pacyfiku, tak silne trzęsienia ziemi mogą czasem powodować lokalne tsunami, groźne dla obszarów w odległości stu kilometrów od epicentrum.
Pacyficzny "pierścień ognia"
Vanuatu znajduje się w jednym z najbardziej aktywnych sejsmicznie regionów, zwanym pacyficznym pierścieniem ognia. Jest to strefa częstych trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych otaczających Ocean Spokojny. Obejmuje niemal ciągły pas rowów oceanicznych oraz wulkanicznych łańcuchów górskich. Ocenia się, że występuje tam około 81 proc. większych trzęsień ziemi oraz 90 proc. wszystkich czynnych wulkanów.
Autor: usa/ms / Źródło: Reuters, PAP, wikipedia.org