Żywioł o imieniu Sandy nie uderzy już nigdy więcej. Światowa Organizacja Meteorologiczna usunęła je z rejestru nazw nadawanych huraganom. Ostatnim przypadkiem pozostanie ten, który w październiku 2012 r. zdewastował Jamajkę, Kubę i Wschodnie Wybrzeże USA, zabijając ponad 200 osób.
Kiedy burze tropikalne na Atlantyku i Pacyfiku mocno się nasilają, dostają imiona z rotacyjnych list powtarzających się co sześć lat. Jednak niektóre z tych nazw zostają wykreślone ze spisu.
Sara zamiast Sandy
Dzieje się tak, kiedy huragan jest tak zabójczy lub niszczycielski, że powtórne użycie tej samej nazwy byłoby niedelikatne albo mylące. Usunięte imię zastępuje inne zaczynająca się od tej samej litery.
O wykreśleniu Sandy z rejestru poinformowała w czwartek Światowa Organizacja Meteorologiczna. To już 77. nazwa usunięta z atlantyckiego spisu od 1954 r. Zastąpi ją Sara. Nowe imię najwcześniej może zostać wykorzystane w 2018 r. - wtedy ponownie będzie obowiązywać zeszłoroczna lista imion huraganów.
Od huraganu do bomby cyklonowej
Huragan Sandy w październiku przeszedł przez Kubę i Jamajkę. 29 października uderzył we Wschodnie Wybrzeże USA - w pierwszej kolejności w okolice Atlantic City. Tuż przed tym National Hurricane Center ogłosiło, że Sandy nie jest to już huragan lecz tzw. pogodową bombą cyklonową. Choć wciąż miał siłę huraganu, to nie posiadał cech burzy tropikalnej, ponieważ nie zasilało go już ciepło oceanu. Prędkość wiatru w chwili uderzenia wynosiła 129 km/h.
Ze względu na ogromny rozmiar żywioł spowodował ogromne zniszczenia. Straty wyniosły około 70 mld dol.
Autor: js/mj / Źródło: Reuters