Mieszkanie na wzgórzu nie ogranicza się do pięknych widoków za oknem. Jak się okazuje w domy te częściej trafiają pioruny. Taka sytuacja występuje w miejscowości San Antonio w Teksasie, gdzie jeden piorunochron to za mało.
Dom Stephanie Castruccio został zniszczony trzy tygodnie temu. W trakcie nocnej nawałnicy trafił go piorun. Błyskawica zniszczyła elewację budynku oraz spowodowała, że zapaliła się podłoga, w pokoju gdzie spały jej córki. Castruccio niepokoi się o swoje dzieci. Z obawy, że sytuacja może się powtórzyć zainstalowała na budynku dodatkowy piorunochron, ponieważ jeden nie spełniał swojej funkcji.
Burza rodzi niepokój
Groźna pogoda budzi trwogę także wśród sąsiadów Castruccio. Erin Kirwan przyznaje, że jej córka boi się teraz burz.
- Gdy zbliża się burza, zawsze do mnie dzwoni, nawet jeśli jest w szkole. Każe mi sprawdzać pogodę - powiedziała Kirwan.
"Dogodna" lokalizacja
Kobiety mieszkają w północnych rejonach San Antonio w Teksasie. Rejon ten z uwagi na swoje położenie w trakcie burzy staje się poligonem dla błyskawic. Domy w tych okolicach położone są na wzgórzu, dlatego kupujący tam grunt są zauroczeni przepięknym widokiem, który rozpościera się na horyzoncie. Jednak mieszkańcy uważają, że położenie na wyniesieniu terenu jest przyczyną uderzania piorunów.
Autor: AD/rp / Źródło: ENEX, kens5.com