Z atakiem ostrej zimy zmagają się mieszkańcy Rumunii i Bułgarii. W obu krajach do pomocy w walce z obfitym śniegiem wysłano wojsko. W czwartek po południu w całej Bułgarii ogłoszono "alarm czerwony", a w części kraju wprowadzono stan klęski żywiołowej. W Rumunii wciąż zablokowana jest część najważniejszych dróg.
W czwartek obfite opady śniegu zablokowały w sumie kilkadziesiąt dróg, na których w samochodach utknęło kilkaset osób. Odwoływane były loty z Bukaresztu i kursy pociągów.
W piątek służby wciąż pracują nad przywróceniem ruchu na części głównych dróg, w tym nad udrożnieniem autostrady do Piteszti. Śnieg nadal uniemożliwia dojazd do wielu regionów. W południowo-wschodnim okręgu Calarasi odciętych jest 25 miejscowości. Helikoptery dostarczają do nich żywność i wodę. W niektórych miejscach juz od doby nie ma prądu. Żołnierze i strażacy pomagają mieszkańcom tych rejonów przenieść się do schronień zorganizowanych w szkołach i innych budynkach publicznych.
Procedury blokowały pomoc?
W czwartek niektórzy mieszkancy Rumunii skarżyli się na sposób działania służb w kryzysowej sytuacji. - To kpina - oburzała się w rozmowie z tvnmeteo.pl internautka, której ojciec utknął w samochodzie na jednej z dróg.
- Dziesiątki ludzi utknęło na drogach w okolicach Bukaresztu i nie tylko, a jednym z pierwszych działan policji było cofnięcie pługów do miasta, bo nie miały odpowiednik winietek do poruszania się poza Bukaresztem - relacjonowała.
- Nie pozwalają żadnym pojazdom dostać się dozablokowanych samochodów. Ludzie tkwią tam ponad 24 godziny - podkreślała internautka.
Alarm i stan klęski żywiołowej w Bułgarii
Zima zaatakowała też w sąsiedniej Bułgarii. W czwartek premier ogłosił tam alarm czerwony. - Oznacza m.in. zakaz poruszania się dla pojazdów o wadze powyżej 10 ton z uwagi na zaspy, które w niektórych regionach na północnym wschodzie i na południu kraju sięgają 5 metrów wysokości - poinformowała szefowa rządowego sztabu kryzysowego, minister rozwoju regionalnego Liliana Pawłowa.
W trzech obwodach w środkowej i północno-wschodniej części kraju ogłoszono stan klęski żywiołowej. Do najbardziej dotkniętych regionów skierowano 27 wojskowych wozów pancernych do wyciągania pojazdów, które ugrzęzły w zaspach, podał szef Obrony Cywilnej Nikołaj Nikołow.
Odołane loty
Lotnisko sofijskie nie zostało zamknięte, lecz większość lotów jest kierowanych do Skopje, Bukaresztu i Salonik, Część lotów anulowano. M.in. czwartkowy lot z Warszawy skierowano do stolicy Rumunii.
Wiele dróg drugiej i trzeciej kategorii zamknięto dla ruchu. Naddunajskie miasto Ruse jest praktyczne odcięte od reszty kraju, nadal zamknięty jest również most na Dunaju łączący to miasto z rumuńskim Giurgiu.
Bez prądu i wody
Ponad 100 tys. gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu. W Sliwen na wschodzie silny wiatr zerwał przewody zasilające miejscową stację wodociągową. Stutysięcznemu miastu grozi odcięcie od dostaw wody.
Autor: mm/rs / Źródło: PAP