Potężna śnieżyca nawiedziła Kraj Krasnodarski nad Morzem Czarnym. - Władze ogłosiły stan zagrożenia w rejonie Krasnodaru. Przyczyniły się do tego śnieżyca i nienaturalnie niskie temperatury – podała rosyjska telewizja narodowa. W miejscowości jest obecnie poniżej -30 st. C. Rosyjskie władze podały też tragiczny bilans tej zimy - w styczniu i lutym zamarzło 110 osób.
Silny wiatr, arktyczne powietrze i niskie temperatury to bardzo niekorzystne dla człowieka połączenie. 60 osób z powodu śnieżycy znalazło się w krasnodarskim szpitalu.
Uciekali z domów
Jedna z mieszkanek, Anna Baranowa w rozmowie z rosyjską telewizją opisała, jak zmuszona była do ucieczki razem ze swoim dzieckiem przed walącym się dachem.
- Rozmawiałam przez telefon, kiedy to się stało. Złapałam szybko córeczkę na ręce i wybiegłyśmy z domu. Chwilę potem wszystko było zrujnowane. Dziecko było w takim szoku, że krzyczało przez kolejne dwie godziny - powiedziała poszkodowana kobieta.
Rosyjskie władze zdecydowały się zamknąć na czas śnieżycy szkoły i przedszkola. Z powodu sztormu 150 tys. odbiorców pozostało bez prądu. Termometry w regionie pokazują obecnie poniżej -30 st. C.
Ofiary zimy
110 osób zamarzło w Rosji od początku stycznia - poinformował w środę rzecznik ministerstwa zdrowia Konstantin Proszyn. Liczba ta nie obejmuje osób nieletnich, ponieważ ministerstwo nie dysponuje dotyczącymi ich statystykami.
W styczniu zmarły z zimna 64 osoby. 46 Zamarzło od początku lutego.
Ministerstwo nie poinformowało jednak, czy liczby te są wyższe niż w latach poprzednich - pisze AFP. Nad ranem w Moskwie temperatura spadała do -24 st. C, a w Jakucji (na wschodzie Syberii) zbliżała się do -34 st.
"Temperatury pozostaną nietypowo niskie w regionach Rosji środkowej, a mrozy wzrosną jeszcze podczas weekendu" - poinformowały w środę służby meteorologiczne.
Autor: ar/ŁUD / Źródło: ReutersTV