Gwałtowne burze z tornadami zaatakowały w niedzielę leżące na południowym wschodzie USA stany Missisipi i Alabama. Rannych zostało 10 osób. Trąby powietrzne i gwałtowne porywy wiatru zniszczyły i uszkodziły setki budynków.
W południowych i środkowych częściach stanu Missisipi zarejestrowano w niedzielny wieczór trzy różne trąby powietrzne. W sąsiednich trzech hrabstwach południowo-zachodniej Alabamy naliczono ich aż siedem. Jedno z nich zniszczyło 46 domów na terenie hrabstwa Clark.
Trąba o półkilometrowej średnicy
Do najbardziej poszkodowanych należą miasta Hattiesburg i Petal w Missisipi, w których burze zaatakowały na około godzinę przed zmierzchem. Według meteorologów National Weather Service tornado, które przeszło przez Hattiesburg, miało około pół kilometra średnicy.
Burzom towarzyszył silny, porywisty wiatr, który łamał gałęzie i lokalnie powalał drzewa. Na dotkniętych przez nie terenach odnotowano liczne awarie sieci energetycznej.
Stan nadzwyczajny w Missisipi
Gubernator Missisipi Phil Bryan ogłosił stan nadzwyczajny w czterech hrabstwach stanu: Forrest, Lamar, Marion and Lawrence i innych rejonach dotkniętych przez burze. Jak podały władze, przez atak żywiołów ucierpiały niektóre tereny należące do Uniwersytetu Południowego Missisipi.
Według meteorologów za te gwałtowne zjawiska w stanach nad Zatoką Meksykańską odpowiada ten sam potężny system pogodowy, który wywołał śnieżyce w Nowej Anglii.
Autor: js/rs / Źródło: Reuters TV, accuweather.com