W sierpniu zeszłego roku utonęły w Polsce 82 osoby, w tym roku w tym miesiącu - a przecież sierpień się jeszcze nie skończył - było to już 117 osób. WOPR podkreśla: tak trudnego sezonu nie było od lat.
- My od 10 lat tak trudnego sezonu nie pamiętamy - przyznał reporterowi TVN24 Marcin Burda, prezes sopockiego WOPR, dodając jednocześnie, że bardzo trudna sytuacja panuje na morzu.
Na całym wybrzeżu Bałtyku w 2012 roku utonęło 12 osób, w tym roku liczba ta wynosi już 25. Zdarzył się taki weekend, w którym zginęło 12 osób, czyli tyle samo, co przez cały ubiegły rok.
Bilans ofiar jest duży, ale Burda zaznacza, że wiele akcji ratunkowych zakończyło się sukcesem.
- To, czego dokonywali ratownicy w tym roku, jest niewiarygodne. To są setki skutecznych akcji ratunkowych. W weekend, w którym mówimy o 12 utonięciach, były 74 akcje z zagrożeniem życia. (...) Gdyby nie było ratowników, gdyby nie było ich skutecznego działania, tych zgonów, tych nieszczęść, byłoby wielokrotnie więcej - mówi.
Szybko kończą się pieniądze
Fakt, że akcji ratunkowych jest wiele, uszczupla budżet WOPR w zastraszającym tempie. Im częściej ratownicy wypływają na morze, tym częściej zdarzają się różnego rodzaju awarie. Poza tym sprzęt trzeba częściej konserwować.
- Gdyby było tak, że nie byłoby konkursu wojewody, nie byłoby dofinansowania z miasta, sponsorów, to pewnie musielibyśmy stanąć 5-6 sierpnia. Ale w tym roku bardzo pomogły środki właśnie od wojewody. To one w tej chwili pozwalają nam działać. Miasto Sopot zawsze w trudnej sytuacji dokłada nam pieniędzy, dokłada do paliwa, do napraw - opowiada Burda, zaznaczając, że w tym roku prezydent nie czekał na zapytanie o pieniądze dla WOPR. Sam zapytał, czy jest problem i momentalnie środki się znalazły.
Burda zaznacza, że pieniędzy wystarczy do końca sezonu, czyli do 15 września.
388 ofiar
Jak dotąd w tym roku w całej Polsce utonęło 388 osób. W całym 2012 roku było 450 ofiar śmiertelnych.
Autor: map/mj / Źródło: tvn24