W Gwatemali przypomniał o sobie wulkan Santiaguito. Od rana nad kraterem unosiła się wysoka na 5 kilometrów chmura pyłu. Potem przeniosła się nad okoliczne miejscowości i przysypała je przyniesionym pyłem.
Według Gwatemalskiego Instytutu Geologicznego wulkan Santiaguito popisał się wyrzutem popiołu i wielkiej chmury na wysokość ponad 5 km. Obłok objął swoim zasięgiem powierzchnię 25 kilometrów.
Obłok pełen popiołu
- Na początku myślałem, że chmura, którą dojrzałem na niebie, przyniesie deszcz. Dopiero później okazało się, że to obłok pełen popiołu - opowiedział jeden z mieszkańców terenów położonych przy wulkanie.
Pył znad krateru przeniósł się nad prowincję Quetzaltenango, położoną w zachodniej części Gwatemali. W ciągu kliku godzin stolicę prowincji, noszącą tę samą nazwę, i okoliczne miejscowości przykrył popiół, który wcześniej unosił się w chmurze.
W rejon wulkanu wysłano już specjalne ekipy naukowe, które na bieżąco będą monitorować aktywność Santiaguito i ostrzegać mieszkańców.
Niebezpieczny wulkan
Do największej erupcji wulkanicznej w historii Gwatemali doszło w 1929 roku. Lawa wydostająca się z wnętrza Santiaguito zabiła co najmniej 5 tys. ludzi i spowodowała straty szacowane na kilkaset milionów dolarów.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: Reuters TV