Zaledwie kilka dni dzieli brytyjskich naukowców od dotarcia do wód Jeziora Ellswortha, które od pół miliona lat przykrywa 3-kilometrowa warstwa lodu. Badacze mają nadzieję znaleźć w tym zbiorniku wodnym na Antarktydzie ślady życia.
Dostanie się do Jeziora Ellswortha - podlodowego zbiornika położonego na Ziemi Ellswortha na Antarktydzie Zachodniej - od lat było marzeniem badaczy z British Antarctic Survey. Wszystko wskazuje na to, że uda im się to już na dniach.
Naukowcy na początku przyszłego tygodnia zaczną "wytapiać" 36-centymetrowy otwór wiertniczy w lodzie, który przykrywa jezioro. Zrobią to za pomocą strumienia gorącej wody. Dzięki pompowaniu 90 tys. litrów wody pod wysokim ciśnieniem przez 3,5-kilometrowy szlauch, badacze mają nadzieję przedostać się do Jeziora Ellswortha w ciągu 3-4 dni. W tym czasie powinni pokonać grubą na trzy kilometry warstwę lodu.
Żeby znaleźć życie
Po co chcą to zrobić? Dwunastoosobowy zespół ma nadzieję na znalezienie w zbiorniku wodnym śladów życia, które uchowałoby się, pomimo że Jezioro Ellswortha znajduje się pod lodem od pół miliona lat.
-Znalezienie dowodów na to, że w tak nieprzyjaznym środowisku, mam tu na myśli przede wszystkim bardzo niską temperaturę i zupełną ciemność, przetrwały mikroorganizmy, oznaczałoby, że życie może utrzymac się wszędzie. Nawet poza Ziemią - powiedział John Parnell ze School of Geosciences przy University of Aberdeen.
Autor: map/mj / Źródło: ENEX