Lipiec zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami jest gorący. Jego końcówka, czyli najbliższe cztery dni, również będą upalne. Za taki stan rzeczy odpowiada południowa cyrkulacja, która sprawia, że dociera do nas gorące powietrze z Afryki i z południa Europy. Pomaga w tym niż, który znajduje się na zachód od Polski, ale największą rolę odgrywa wyż, który usadowił się nad Rosją.
To właśnie między rosyjskim wyżem a alpejskim niżem utworzył się silny strumień gorącego powietrza. Płynie ono nie tylko do centrum kontynentu, ale również daleko na północ - w Helsinkach na początku tygodnia będzie ponad 30 stopni, a w Archangielsku w Rosji prawie 30 stopni (patrz: mapa).
Takie wzajemne położenie niżów i wyżów gwarantuje nam jeszcze co najmniej przez tydzień skwar, czasami trudny do wytrzymania. Przewiduję, że do 3 sierpnia temperatura w dzień będzie wynosić od 26 do 34 stopni. Nocami również będzie bardzo ciepło, to znaczy około 20 stopni.
Krótki odpoczynek od upalnej pogody powinien nastąpić w dniach od 4 do 6 sierpnia, wtedy na termometrach będzie od 21 do 28 stopni. Po tym krótkim ochłodzeniu, znowu widać w prognozie dwa gorące dni z temperaturą przekraczającą 30 stopni (7 i 8 sierpnia).
Po nich prawdopodobnie przyjdzie trwalsza zmiana pogody, czyli na dłuższy czas ustali się inna, chłodniejsza cyrkulacja powietrza z zachodu. Wtedy, a będzie to po 9 sierpnia, temperatura będzie umiarkowana i przyjemna, w zakresie od 20 do 27 stopni.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo