Gorące powietrze doskwiera również mieszkańcom innych rejonów południowej i centralnej Europy.
Potężna fala upałów nęka południową Europę. Ucierpiała także Bośnia i Hercegowina. We wtorek temperatura znacznie przekraczała średnią dla tej pory roku.
Meteorolodzy ostrzegają, że w nadchodzących dniach słupki rtęci mogą odnotować więcej niż 40 stopni Celsjusza.
Niektórzy mieszkańcy stolicy kraju, Sarajewa, nie narzekają na tak wysoką temperaturę.
- Teraz jest lepiej niż jak było zimno. Ostatnia zima była bardzo mroźna, upał jest łatwiejszy do wytrzymania - powiedział jeden z nich.
Nie tylko Bośnia
Również w Polsce odczuwamy wpływ gorącego, południowego powietrza. Wtorek był najgorętszym dniem w 2017 roku. W Sulejowie termometry odnotowały temperaturę 36,3 stopnia Celsjusza.
Temperaturę wyższą niż 40 stopni Celsjusza notuje się również w innych krajach. Czerwone, najwyższe alerty meteorologiczne dla kilkunastu miast ogłosiło włoskie Ministerstwo Zdrowia.
W Pradze we wtorek na termometrach widniało 38 st. C. Czeski Instytut Meteorologiczny ostrzega, że upał potrwa przynajmniej kilka następnych dni.
Na Węgrzech wydano ostrzeżenia przed upałami. Prognozuje się same słoneczne, bezchmurne dni. Temperatura może sięgać do 34-38 st. C. Taka sytuacja ma utrzymać się przynajmniej do piątku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w niektórych miejscach termometry wskażą nawet 40 st. C.
Noc z poniedziałku na wtorek w mieście Marignana na Korsyce była najgorętszą w historii pomiarów francuskich. Temperatura wyniosła aż 30 stopni Celsjusza.
Autor: ao/map / Źródło: ENEX, APTN