Zoo w Gdańsku-Oliwie ma nowego mieszkańca. Panda o imieniu Bartek bardzo dobrze czuje się w obecnym domu. Dużo śpi, zwiedza i z apetytem zjada przygotowywane przez opiekunów przekąski.
Do ogrodu zoologicznego w Gdańsku trafiła pierwsza panda czerwona, nazywana także małą. Nowy mieszkaniec zoo to roczny samiec Bartek, który przybył do Polski z Whipsnade w Wielkiej Brytanii.
Oficjalnie zwierzę nazywa się Bert, jednak u nas szybko zaczęto je nazywać Bartkiem. Według jego opiekunki polskie imię zostało przez młode zwierzę całkowicie zaakceptowane.
Śpioch z apetytem
Bartek obecnie mieszka w najwyżej położonym domku na specjalnie przygotowanym dla niego terenie. Najczęściej widać go rano lub po południu, bo pandy małe pół dnia przeznaczają na odpoczynek. W tym czasie samczyk ucina sobie drzemki. Kiedy jednak nie śpi, dopisuje mu apetyt. Chętnie zjada przygotowywane przez opiekunów posiłki, składające się z gałązek bambusa z własnej uprawy i ręcznie lepionych kulek ze specjalistycznego suszu i granulatów. Dieta pandy jest także uzupełniana o owoce, takie jak winogrona, gruszki i jabłka oraz o mięso.
Myląca nazwa
Panda mała to gatunek drapieżnego ssaka, występującego naturalnie w górach w Azji. Choć często nazywa się ją misiem, jest to błąd, ponieważ poza wyglądem, ma z nim niewiele wspólnego.
- Nie należy mówić miś, choć wygląd zewnętrzny pandy sprawia, że każdy by chciał, żeby to był taki miś, mały pluszowy - mówi dyrektor gdańskiego zoo Michał Targowski.
Gatunek ma w nazwie słowo panda, jednak tak naprawdę pandą nie jest. Kiedyś panda czerwona była zaliczana do szopowatych, obecnie należy do rodziny pandkowatych.
- Nazwa panda jest myląca dla wielu osób i każdy myśli, że to jest jakaś odmiana pandy, niedźwiedzia chińskiego - mówi Targowski. - To zwierzę bardziej przypominające szopa, jenota - dodaje.
Choć jest to gatunek zagrożony, jak mówi dyrektor zoo, w ogrodach zoologicznych radzi sobie całkiem dobrze. W związku z tym wprowadzona została nawet zasada stop breeding, zakazująca rozmnażania tych zwierząt, ze względu nadwyżki hodowlane.
Będzie miał kompana
Nowa panda w gdańskim zoo jest obecnie sama, ale już niebawem się to zmieni.
- Nie będzie samotny, bo już jedzie dla niego towarzysz. Otrzymamy dwa samczyki - mówi dyrektor zoo w Gdańsku. - Równolegle do jednego z niemieckich ogrodów przekazano dwie samice. Kiedy upłynie akcja zakazu rozmnażania, krzyżowo wymienimy sobie osobniki - dodaje.
Autor: zupi/jap / Źródło: tvn24, zoo.gda.pl, wikipedia