Prawosławni rozpoczęli w poniedziałek Wielki Post. W przeddzień zdążyli się jednak nieźle zabawić i oddać wielkiemu obżarstwu. U naszych wschodnich sąsiadów właśnie zakończyła się Maslenica, tygodniowy cykl imprez związanych z pożegnaniem zimy i przywitaniem wiosny. W czasie uroczystości na stołach królują tradycyjne bliny.
Pierwszy dzień prawosławnego Wielkiego Postu wypada zawsze w poniedziałek, a poprzedza go niedziela wzajemnego wybaczania win. Wtedy, podczas wieczornych nabożeństw, po raz pierwszy odbywają się też wielkopostne modlitwy.
Wielki Post to duchowa droga do wyrzeczenia się własnych słabości i jest najbardziej surowy ze wszystkich postów. Zwyczaj zakazuje spożywania pokarmów w pierwszy poniedziałek i wtorek postu oraz w Wielkim Tygodniu. Ponadto Rosjanom z niektórych regionów aż do Niedzieli Wielkanocnej (która w tym roku u prawosławnych wypadnie 15 kwietnia) nie wolno spożywać nie tylko mięsa, lecz także nabiału i ryb.
Wcześniej zabawa
Niedziela wybaczania win jest zarazem ostatnim dniem Maslenicy. Jest więc ostatnią okazją, żeby najeść się do syta i dobrze zabawić przed Wielkanocą.
W tym roku na Placu Czerwonym w Moskwie setki osób wzięły udział w tym tradycyjnym święcie połączonym z tańcami ludowymi, śpiewem i degustacją blinów serwowanych tego dnia niemal we wszystkich punktach gastronomicznych.
Tańce, śpiewy i bliny
Członkowie grup folklorystycznych ubrani byli w tradycyjne stroje rosyjskie i przypominali stare, średniowieczne gry i zabawy, jak chociażby taniec w kręgu.
Nie zabrakło herbaty z samowara i przepysznych blinów w różnych smakach, m.in. z kawiorem, pieczarkami, dżemem, kwaśną śmietaną czy masłem. Ich kształt przypomina słońce, a złoty kolor ciepło i wiosnę.
Popiół daje urodzaj
Uroczystości kończą się spaleniem kukły symoblizującej zimę. Uważa się, że popiół ze spalonej Maslenicy użyźnia glebę. Chętnie zabierają go więc ze sobą rolnicy, którzy rozsypując go na polach liczą na dobry urodzaj.
Tradycja mówi także, że spalenie kukły oznacza ostateczne rozprawienie się z dotychczasowymi kłopotami i problemami. Następnego dnia wszystko powinno zacząć układać się już lepiej.
Nie tylko w Rosji
Maslenica wywodzi się jeszcze z czasów pogańskich i pierwotnie obchodzona była w dzień równonocy wiosennej. Po tym jak święto wrosło we wschodnią tradycję chrześcijańską zaczęto je obchodzić siedem tygodni przed Wielkanocą.
Nazwa święta pochodzi od rosyjskiego słowa 'masło', które wiąże się z czasem ucztowania. Dziś Maslenica jest kultywowana np. w Rosji czy na Białorusi.
Autor: ls/rs / Źródło: Reuters TV