Potężny wiatr nawiedził chilijskie Punta Arenas. Osiągał momentami 180 km/h i wstrzymał ruch lotniczy na kilka godzin. - Podnosił dachy - relacjonował jeden ze świadków.
Dla mieszkańców Punta Arenas silny, wręcz huraganowy, wiatr nie jest niczym nowym. Siła tego była jednak niecodzienna. Osiągał momentami prędkość 180 km/h, a "normalnie" wiał 90 km/h.
"Podnosił dachy"
Silny wiatr spowodował liczne zniszczenia w mieście. Zrywał linie wysokiego napięcia, niszczył domy i przewracał drzewa.
- Ten wiatr był bardzo silny. Tak, bardzo silny, Miał taką moc, że podnosił dachy - powiedział jeden z mieszkańców Punta Arenas.
Bez prądu, bez lotów
Linie lotnicze z powodu silnego wiatru były zmuszone do odwołania części lotów. Mieszkańcy przez kilka godzin nie mieli prądu.
Wiatr sprawiał też zupełnie prozaiczne problemy ludziom na ulicach. Był tak silny, że utrudniał im chodzenie. Starsze osoby często potrzebowały pomocy, by nie przewrócić się pod wpływem podmuchów.
Autor: adsz/ŁUD / Źródło: Reuetrs TV