W świetle najnowszych materiałów prognostycznych "złota polska jesień" ma się ku końcowi. Pod koniec października do Europy Środkowej wleje się strumień zimnego powietrza z północy, który może przynieść pierwsze opady śniegu. "Chłońmy piękne polskie babie lato. Za dziesięć dni to się skończy" - prognozuje synoptyk tvnmeteo.pl Arleta Unton-Pyziołek.
Jesień w pełni. Nad wygrzanym lądem europejskim króluje słoneczny i ciepły wyż. Nad nagrzanymi wodami Oceanu Atlantyckiego tworzą się zaś silne cyklony, pustoszące wybrzeża Stanów Zjednoczonych oraz cyklony szerokości umiarkowanych, szykujące się do jesiennej szarugi. To podłoże determinuje procesy zachodzące w atmosferze. Na razie przed słotą chroni nas wyż, ale gdy ląd zacznie się wkrótce wychładzać, a Atlantyk pompować do atmosfery ogromne ilości pary wodnej i ciepła, nic nie ochroni nas przed niżowymi wirami z chmurami, deszczem, mżawką i przenikliwym wiatrem.
Prawie dwa tygodnie słońca
W świetle najnowszych materiałów prognostycznych, siłę potężnego Oceanu Atlantyckiego i cyklonów poczujemy około 23-24 października. Do tej pory ma być w Polsce spokojnie, słonecznie, ciepło.
Cudownie! Cieszmy się, "łapmy słońce", bo jak napłyną ciężkie, szare chmury, to powiszą nad naszymi głowami z przerwami do marca. Badania naukowe potwierdzają, że wraz z ocieplaniem się klimatu Ziemi w atmosferze znajduje się coraz więcej pary wodnej, a tym samym więcej chmur w okresie późnej jesieni, zimy i przedwiośnia. Skutkuje to większą liczbą dni pochmurnych.
"Taniec wirowaniec" mas powietrza
Wydaje się, że w tej chwili jeszcze nic nie zapowiada jesiennego chłodu. Tymczasem wystarczy spojrzeć na mapę pola barycznego dla naszej części świata, by zobaczyć, że nad Atlantykiem i północno-zachodnią Europą odbywa się szaleńczy "taniec wirowaniec" mas powietrza. Przepływem sterują trzy wiry niżowe w rejonie Islandii i Irlandii oraz dwa byłe cyklony tropikalne - Leslie i Michael.
Huragan Michael, który podtopił i spustoszył silnym wiatrem południowo-wschodnie stany USA, który miał aż czwartą kategorię w skali Saffira-Simpsona, nie rozmył się po wkroczeniu na amerykański ląd. Odbił się od niego i wydostał na wody szerokości umiarkowanych Atlantyku.
Eks-huragan znalazł się w piątek rano na wschód od Labradoru, w strefie tzw. cyrkulacji zachodniej i podąża w stronę Europy. W niedzielę wieczorem 14 października znajdzie się w pobliżu Półwyspu Iberyjskiego. W poniedziałek przyniesie deszcz i silniejszy wiatr w Portugalii, by we wtorek rozmyć się gdzieś nad Marokiem.
"Rozpoczyna się okres panowania niżów"
W tym roku Atlantyk jest wyjątkowo ciepły w rejonie życia cyklonów tropikalnych. Skutkuje to silnymi huraganami, potrafiącymi docierać aż do Europy. Jednak czas ich rządów się kończy, a rozpoczyna się okres panowania niżów północnoatlantyckich.
Ocean i atmosfera podpisują właśnie pakt o silnej współpracy. Woda powierzchniowa Atlantyku w rejonie Labradoru - kolebce niżów - mocno nagrzana do głębokości 50-ciu metrów, silnie paruje i przekazuje energię dynamicznym wirom powietrza. Maleństwa z obłędem w oczach dotrą w rejon Islandii, Morza Norweskiego i Skandynawii, pogłębiając się i szybko rozrastając. Za nas wezmą się pod koniec października.
Wiktor rozsiadł się nad Rosją
Wyż Wiktor, który rozsiadł się nad zachodnią Rosją, dopiero w czwartek 18 października zacznie przejawiać ochotę do dalszej wędrówki i zacznie sunąć na wschód. Dzięki płynącym z południa zwrotnikowym masom powietrza i operującemu swobodnie słońcu, temperatura powietrza wzrastać ma popołudniami do 25 stopni Celsjusza na południu Polski, a do 22 st. C w centrum i do 20 st. na północy.
W piątek 19 października Polskę obejmie kolejny obszar wyżowy związany z wyżem Azorskim. Mają się w niego wcinać słabe fronty atmosferyczne. Pojawi się więcej chmur, niewykluczony jest chwilami słaby deszcz, a temperatura w masach powietrza polarnego nie będzie już przekraczać 20 stopni.
"Rządy przejmie prawdziwy potwór"
Duża, definitywna zmiana pogody rozpocznie się około 23 października. Nad Atlantykiem rządy przejmie prawdziwy potwór, wielki niż z ciśnieniem w centrum rzędu 955 hPa! Wir powietrza będzie rozciągał się na przestrzeni ponad dwóch tysięcy kilometrów, od Arktyki po Sudety i Karpaty. Za jego sprawą mamy znaleźć się w strumieniu zimnego powietrza, które wleje się do Europy Środkowej z północy.
Wir przyniesie deszcz, przechodzący 25 października w śnieg - najpierw na Pomorzu, Warmii i Mazurach, później w centrum i na południu Polski. Powieje silny północno-zachodni wiatr, z prędkością w porywach do 80 kilometrów na godzinę, a nad morzem nawet do 100 km/h.
Cyklon, orkan, wir, jak by go nie nazwać, przyniesie zmianę w pogodzie, otworzy wrota dla kolejnych niżów znad Oceanu i kolejnych zatok chłodu. Następne układy niżowe przyciągać będą chmury, zimne masy powietrza, deszcz, śnieg, wiatr.
Spójrzmy więc za okno, chłońmy piękne polskie babie lato. Za dziesięć dni to się skończy.
Autor: Arlenta Unton-Pyziołek / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock