Poszukiwaczem skarbów może zostać każdy. Wystarczy wyjść z domu

Poszukiwaczem skarbów może zostać każdy
Poszukiwaczem skarbów może zostać każdy. Wystarczy wyjść z domu
By udać się na poszukiwanie skarbów wcale nie trzeba organizować statku, czarnej bandery z trupią czaszką i pirackiej załogi. Wystarczy zebrać grono przyjaciół, uruchomić w swoim smartfonie aplikację i ruszyć się z domu w stronę lasu, miejskiego parku lub w pobliże przepływającej w okolicy rzeki. Wykazując się umiejętnością odczytywania mapy i odrobiną fantazji, możemy znaleźć ukryte w dziuplach lub pod kamieniami skrzynie pełne skarbów.

Idea geocachingu, która zrzesza ludzi na całym świecie, "narodziła się" 4 maja 2000 roku z inicjatywy Amerykanina Dave'a Ulmera.

Jedno wiadro, tysiące skrzynek

Mężczyzna tego dnia ukrył w lesie wiadro wypełnione przeróżnymi przedmiotami i podał jego przybliżone współrzędne na internetowym forum dyskusyjnym poświęconym nawigacji GPS.

Pomysł szybko się przyjął i niedługo później na całym świecie w lasach, na polanach, w parkach czy pod mostami zaroiło się od hermetycznych skrzynek z fantami, których położenie upubliczniano na internetowych forach.

Pierwsze skrzynki za mosty

- Zaczęło się przypadkiem; trafiłem na anglojęzyczną stronę o geocachingu przeszukując internet - przyznaje Dorian, jednej z rozmówców TVN Meteo. Na pierwszą wyprawę po skarb Dorian wybrał się sam.

- Chciałem zobaczyć, czy warto w to wciągać innych - powiedział w rozmowie. - Skrzynka, którą wówczas znalazłem, była podwieszona magnesami do konstrukcji mostu, blisko stadionu Ruchu Chorzów - stwierdził Dorian. - Znajdowała się w niej książeczka i różne gadżety na wymianę - dodał.

W kolejnych wyprawach towarzyszyła mu natomiast raz partnerka, raz przyjaciele, a niekiedy mała siostrzenica, która od razu "połknęła bakcyla". - Zupełnie jej nie przeszkadzało, że się człowiek podczas poszukiwań się ubrudzi, że trzeba nałazić się po krzakach i lasach - przyznał ze śmiechem.

Intuicyjne główkowanie

Zwykle schowki są intuicyjne - skrzynki ukryte są np. pod stertą kamieni lub w pustym, przewalonym pniu czy w dziupli. Jednak znalezienie jej, jak zaznacza Dorian, nie zawsze jest taką prostą sprawą. Niekiedy trzeba się porządnie natrudzić, żeby ją zlokalizować.

By ułatwić innym poszukiwania twórca skrzynki zostawia wiele wskazówek - jak np. tzw. koordynaty - wspomagające lokalizowanie skarbu. Niekiedy są to zwykłe, naprędce narysowane symbole lub oznaczenia (np. logo geocachingu - pomarańczowe kółko z plusem w środku na moście) wskazujące początek poszukiwań lub potwierdzające słuszność obranego kierunku.

Symbol geocachingu (kółko z plusem w środku) ułatwiające rozpoznanie w terenie
Symbol geocachingu (kółko z plusem w środku) ułatwiające rozpoznanie w terenie
Źródło: TVN Meteo / Dorian M.
Koordynat ułatwiający zlokalizowanie ukrytego skarbu
Koordynat ułatwiający zlokalizowanie ukrytego skarbu
Źródło: TVN Meteo / Dorian M.

Technika w lesie zawodzi

- Podczas poszukiwań przydaje się smartfon - potwierdza Dorian. - To po prostu łatwiejszy dostęp do zamieszczonych na stronie wskazówek i ułatwienie w orientacji na mapie - wyjaśnia. - Niestety nie zawsze GPS jest pomocny. Gdy nagle stracimy zasięg w środku lasu, to najlepsze nawet urządzenie na niewiele nam się przyda - zauważa rozmówca TVN Meteo.

Ponadto, zauważa Dorian, nawigacja satelitarna na telefonach lokalizuje nadajnik w urządzeniu w promieniu około 15 metrów. - A to w sumie całkiem spory teren do przegrzebania, więc trzeba wykazać się tak czy inaczej spostrzegawczością - dodaje.

Przypadkowe poznanie nieznanego

Ale drobne niedogodności i utrudnienia tylko motywują do poszukiwań. Dorian poszukuje ukrytych skarbów od około półtora roku i w żadnym stopniu nie jest nimi znudzony. Dzięki nim niejednokrotnie zapuszcza się w zupełnie nieznane okolice nie tak bardzo sobie odległe.

- W trakcie jednej wyprawy odkryłem, że na Śląsku istnienie coś takiego jak Zamek Chudów, co mnie nieco zaskoczyło. Byłem świadom, że coś podobnego w tych okolicach istnieje, ale nie miałem pojęcia, że mogę go zwiedzić od tak i wszystko obejrzeć - wspomina Dorian.

Ograniczeniem własna wyobraźnia

- To, gdzie zdecydujemy się je ukryć, ogranicza jedynie naszą wyobraźnia - zauważa Kamil Orwat. -Wyróżnia się skrytki miejskie, pokazujące zarówno znane i lubiane punkty turystyczne, jak i wiele nieznanych zakątków, których próżno szukać w przewodnikach - wyjaśnia Orwat. - Są jednak i schowki leśne z daleka od cywilizacji, pokazujące wiele ciekawych miejsc w których warto zatrzymać się dłużej - kontynuuje. - Geocaching sprawi, że poznacie miejsca do których będzie chcieli wracać, zabierać tam swoją rodzinę oraz przyjaciół - zachęca zapalony poszukiwacz.

Znalezione przez uczestników nietypowej, ogólnoświatowej zabawy "skarby"

Autor: mb/mk / Źródło: TVN Meteo

Czytaj także: