Tropikalna burza Emily przemieszcza się w pobliżu Karaibów z prędkością 85 km/h. W środę miała uderzyć w Republikę Dominikany i Haiti, ale nadejdzie dopiero w czwartek rano czasu lokalnego. Jest bowiem wolniejsza niż przewidywali synoptycy. Ewakuowano ponad półtora tysiąca mieszkańców.
Centrum Zarządzania Kryzysowego na Dominikanie wydało czerwony alram w południowo-wschodniej częsci kraju, najbardziej narażonej szkody. Stamtąd ewakuowano w środę 1 647 osób. Odwołano też wszystkie imprezy i zamknięto atrakcje turystyczne.
Wraz z nadejściem Emily spodziewane są opady deszczu, które mogą w niektórych rejonach osiągnąć 30 cm i uruchomić lawiny błotne, stanowiące zagrożenie szczególnie dla najbiedniejszych dzielnic. W ubogich slumsach La Cienega, na północ od Santo Domingo, niektórzy mieszkańcy pakują swój skromny dobytek, w obawie przed wichurami. - Nie mogę nawet jeść, a każdej nocy śpię z jednym okiem otwartym. Jeśli burza dotrze, to może mnie porwać - mówi jeden z mieszkańców slumsów.
Powody do obaw są uzasadnione, burze tropikalne zabiły już setki ludzi na Dominikanie. W 2007 roku huragan Noel pozbawił życia ponad osiemdziesiąt osób, a ponad 300 zginęło na skutek huraganu Georges w 1998 roku.
Zobacz, jak na przyjście Emily szykują się mieszkańcy Republiki Dominikany:
Powódź wzmoży cholerę
Obfite opady deszczu, które przyjdą razem z huraganem są szczególnie groźne dla sąsiedniego Haiti. Tam powodzie mogą nasilić epidemię cholery, która rozpoczęła się w październiku ubiegłego roku.
Mieszkańcy Haiti także szykują się na nadejście tropikalnej burzy. Przy pomocy pracowników Czerwonego Krzyża układają dookoła swoich osiedli worki z piaskiem, które mają uchronić domostwa przed falą lawin błotnych. Przedstawiciele lokalnych społeczności dostają też sms-y ostrzegające przed nadchodzącym sztormem. Najbardziej zagrożony jest obóz Carradeux, gdzie mieszka około 11 tys. ludzi, którzy stracili dach nad głową po trzęsieniu ziemi i tsunami sprzed dwóch lat. Żyjący tam ludzie twierdzą, że ich rząd nie robi nic, by pomóc w przygotowaniach przed nadejściem sztormu. - Każdy sam dba o siebie. Nie wiemy, czy ktokolwiek się nami zainteresuje - żali się koordynator obozowiska Carradeux, Simon Eberman.
Zobacz, jak wyglądają przygotowania na nadejście Emily w obozowisku:
Autor: map,mm//aq,ms / Źródło: accuweather.com, Reuters TV
Źródło zdjęcia głównego: EFE