Polska znajduje się na styku dwóch frontów, dlatego też tworzą się groźne i gwałtowne zjawiska pogodowe. Tomasz Wasilewski tłumaczy, rysując na mapie, skąd biorą się takie zawirowania w pogodzie.
Jak poinformował prezenter TVN Meteo, obecnie front przesuwa się na północny wschód. Niesie ulewne opady deszczu, a miejscami także grad i porywisty wiatr. - Sprawdzałem, jakie były sumy opadów w czasie tego frontu na zachodzie Polski. W Zielonej Górze i okolicach nocą było to ponad 20 litrów na metr kwadratowy. To są duże opady w ciągu krótkiej chwili - informuje Tomasz Wasilewski.
Skąd taka sytuacja?
- Mamy dwa niże nad Europą. Jeden znajduje się na zachodzie, drugi na północnym wschodzie. Od tego właśnie niżu odchodzi jeden z frontów atmosferycznych, który ukośnie przecina Polskę.
Jak zaznacza Wasilewski, po południowej stronie frontu jest bardzo gorące powietrze, dlatego o poranku miejscami są 23 stopnie, a w ciągu dnia może być ich 34.
- Po północnej stronie frontu napływa - nie wiem, czy to jest dobre słowo - chłodniejsze powietrze, które będzie miało dzisiaj ok. 27-28 stopni Celsjusza. Przed frontem przesuwającym się z południa płynie najgorętsze, bardzo, bardzo upalne powietrze. Natomiast za nim przesuwa się masa powietrza o kilka stopni chłodniejsza. Dlatego na zachodzie kraju nie będzie powyżej 30 stopni. Na wschodzie i na południu jak najbardziej - informuje Tomasz Wasilewski.
W środę w ciągu dnia zagrzmi w niektórych regionach. Zjawiska mogą być gwałtowne. Synoptyk TVN Meteo Wojciech Raczyński na bieżąco informuje o aktualnych burzach. Sprawdź gdzie grzmi
Zobacz, którędy będzie przechodził front burzowy:
Zobacz całą rozmowę z Tomaszem Wasilewskim:
Autor: wd/map / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock