Kilka dni temu polskim naukowcom udało się przeprowadzić misję balonową IV Hevelius. Jej celem było zebranie danych m.in. na temat temperatury i ciśnienia na różnych wysokościach atmosfery ziemskiej, a także zgromadzenie materiałów fotograficznych i wideo. Przepełniony technologią balon, który wzniósł się do stratosfery, osiągnął wysokość ponad 30 km.
28 sierpnia sierpnia, z Ogródka Meteorologicznego Wydziału Nauk o Ziemi należącego do Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, wzbił się w powietrze balon o masie 1600 gramów. Jak podają członkowie zespołu, udało się mu wznieść na wysokość ponad 30 km. Podczas lotu zebrano około 200 minut materiału wideo.
Wyniesienie balonu w stratosferę odbyło się w ramach IV misja Hevelius, która nosi nazwę Intel Galileo Space Mission. Brali w niej udział polscy naukowcy. Współorganizatorem było m.in. Polskie Forum Astronomiczne.
Niezbędna technologia
Podczas IV misji Hevelius zespół wykorzystał przede wszystkim aparat fotograficzny i kamerę z poprzednich projektów, ale posłużono się również nowym sprzętem, by zrealizować wszystkie zadania misji. Finalnie balon wzniósł się w górę z m.in. systemem 12 kamer HD i licznymi elementami komputerowymi.
- Podstawowym elementem elektronicznym, który został użyty w misji była prototypowa płytka elektroniczna komputera Intel Galileo, rejestrująca dane na karcie pamięci flash. Dodatkowymi elementami komputerowymi były również dwa mikrokontrolery Arduino, zapisujące takie parametry jak temperaturę, wilgotność, przeciążenia itp. - poinformowali w rozmowie z tvnmeteo.pl członkowie misji.
Na sondzie znajdowały się również elektroniczne podzespoły, pozwalające na uzyskanie danych o jej lokalizacji w trakcie lotu i po wylądowaniu. Sonda posiadała też stroboskop oparty o diody LED oraz układ dźwiękowy, który miał za zadanie ułatwić znalezienie kapsuły w przypadku jej lądowania na trudnym terenie.
Niełatwa misja
Jak podkreślają członkowie zespołu, nie obyło się bez problemów. Dwa bloki zasilania przestały podawać właściwą ilość energii, kiedy temperatura wewnątrz sondy spadła do zera. Poza tym system rejestrujący wyłączył się przed czasem, dlatego nie uzyskano dokładnej informacji o osiągniętej wysokości.
Wiele informacji, wiele zagadek
Podczas misji udało się zarejestrować powstanie m.in. frontu burzowego nad centralną Polską. Zebrano również dane na temat wilgotności i temperatury na różnych wysokościach. Teraz zostaną poddane analizie.
Jednak jak podkreśla zespół, stratosfera (jedna z warstw atmosfery ziemskiej, która rozpoczyna się na wysokości około 15-20 km, a kończy na około 50-55 km) wciąż budzi wiele tajemnic. Wielką zagadką jest m.in. obecność obłoków srebrzystych na wysokościach 60 km, a także interakcja cząstek wysyłanych ze Słońca, a atmosferą.
Plany na przyszłość
Przed zespołem kilka tygodni analizy zebranego materiału. Jednak naukowcy już mają nadzieję na realizację kolejnego lotu, który miałby się odbyć w listopadzie. Podnoszą sobie poprzeczkę, gdyż w kolejnej misji zamierzają wysłać moduły pozwalające na transport próbek biologicznych. Zamierzają również przeprowadzić eksperymenty mikrograwitacyjne.
Przygotowania do projektu trwały ponad trzy miesiące. Zespół musiał mieć czas na wybudowanie specjalnej gondoli do pomieszczenia wszystkich urządzeń, zebranie i przetestowanie technologii potrzebnej do zlokalizowania sondy i rejestracji danych.
Autor: PW/kt / Źródło: TVN Meteo, UMK, kosmonauta