Greenpeace zdobył najwyższy budynek w Unii Europejskiej. Ostatnie 18 metrów z 310-metrowego wieżowca pokonała samotnie i bez zabezpieczenia Polka, Wioletta Smul. Na górze zawiesiła flagę z napisem "Save the Arctic". Wspinaczka zajęła aktywistkom 15 godzin. Na górze londyńskiego wieżowca na kobiety czekała policja. Działaczki spędziły noc w policyjnej izbie zatrzymań.
"Udało im się! Sześć wspinaczek na dachu europejskiego najwyższego budynku powiewa flagą dla ludzkości, żeby uchronić Arktykę" - napisał chwilę po godz. 20 na Twitterze brytyjski oddział Greenpeace.
W kolejnym wpisie ekolodzy poinformowali, że działaczki zostały zatrzymane przez funkcjonariuszy policji i spod budynku odjechały policyjną furgonetką. "Wszystkie są bezpieczne i bardzo zmęczone" - pisze organizacja.
Aktywistki noc spędziły w policyjnym areszcie.
15 godzin wspinaczki
Działaczki pokonały 310 metrów w górę w proteście przeciwko dewastacji Arktyki i przyspieszeniu zmian klimatycznych. Na górze były chwilę po godzinie 20 polskiego czasu.
Ostatnie 18 metrów samotnie i bez zabezpieczenia pokonała tylko Polka, Wioletta Smul z Poznania, wchodząc na najwyższy wierzchołek budynku Shard w Londynie. Aktywistkom towarzyszyły wiwaty tłumów zgromadzonych u stóp biurowca i dziesiątki tysięcy śledzących akcję w internecie.
"Wyczerpane. Pełne inspiracji. Pełne emocji. Ale dumne" - napisał na Twitterze brytyjski oddział Greenpeace.
We wspinaczce na szczyt londyńskiego wieżowca wzięły udział działaczki Greenpeace z Polski, Wielkiej Brytanii, Kanady, Szwecji, Holandii i Belgii.
Przeszkodził im silny wiatr
Aktywistki miały w planach rozwieszenie na budynku transparentu z pejzażem Arktyki w proteście przeciw dewastacji tego regionu przez koncern naftowy Shella i przyspieszeniu przez to zmian klimatycznych.
Ostatecznie transparentu nie rozwiesiły ze względu na silny wiatr, zmęczenie i brak czasu - montaż wymagałby czterech godzin.
Najwyższy budynek w UE
Najwyższy w Europie zachodniej wieżowiec Shard znajduje się w Londynie, w pobliżu siedzib koncernu naftowego Shell, który we współpracy z rosyjskim Gazpromem zaangażował się w poszukiwania ropy w Arktyce. Greenpeace protestuje przeciw szkodom powodowanym przez eksploatację surowców energetycznych Arktyki dla ekosystemu tej części świata.
Akcja Greenpeace na wieżowcu Shard rozpoczęła się o godz. 4 rano czasu lokalnego (godz. 5 czasu polskiego) i trwała cały dzień. Rzecznik policji powiedział, że kobiety dostały się do zewnętrznej ściany budynku z dachu pobliskiej stacji London Bridge. Policja monitoruje sytuację.
Shell nie mówi o wierceniach
- Przyjechałam do Londynu, aby wesprzeć miliony ludzi, którzy od roku apelują do Shella o zaniechanie planów wydobycia ropy w Arktyce. Wchodzimy tam, aby lepiej nas usłyszano. Ten drapacz chmur jest najwyższym budynkiem Europy i wznosi się nad siedzibą Shella. (...) To jedno z najtrudniejszych wyzwań, jakich podjęłam się w życiu - mówiła Smul przed wspinaczką.
- Shell nie mówi o swoich planach wierceń na Arktyce i nie chce, by mówili o nich inni. Jesteśmy tu po to, by o tym krzyczeć z najwyższego dachu - powiedziała inna uczestniczka wspinaczki, Victoria Henry z Kanady.
Autor: pk/mj,rs / Źródło: PAP, ENEX, tvnmeteo.pl