Ostatnie 10 dni lipca zapowiada się naprawdę gorąco, bo zwrotnikowe powietrze zapewni nam niemal śródziemnomorskie temperatury. W ostatnią lipcową niedzielę sięgną 35 st. C, a lokalnie nawet 37 st. C, a kolejny, już sierpniowy weekend niemal jej dorówna. Taka upalna pogoda będzie miała jedną wadę - razem z nią nadciągną do Polski gwałtowne burze.
Ostatni tydzień miesiąca zaczniemy umiarkowanymi wartościami 21-20 st. C w najchłodniejszych północno-wschodnich regionach i sporo wyższymi 29-27 st. C na Dolnym Śląsku.
Taki rozkład temperatur między regionami utrzyma się przez większość tygodnia, jednak z dnia na dzień wskazania na termometrach będą pokazywać coraz wyższe. Już w piątek 26 lipca Suwalszczyzna odnotuje 26 st. C, a Dolny Śląsk 31 st. C.
Wyjątkowo upalna niedziela
Kulminacja upału nastąpi w niedzielę 28 lipca. Nawet w najchłodniejszych miejscach Polski ma być wtedy 28 st. C, a na rozgrzanym południu termometry pokażą aż 35 st. C. Według synoptyka TVN Meteo Wojciecha Raczyńskiego lokalnie temperatury mogą być jeszcze wyższe i sięgać nawet 37 st. C.
W nowym tygodniu, od 29 lipca, zacznie się nieco ochładzać, choć to nie do końca właściwe słowo, bo nadal będzie bardzo ciepło. Według prognozy pogody w najchłodniejszy dzień tego tygodnia, czyli w środę 31 lipca temperatury w Polsce wyniosą od 23 do 28 st. C.
Gorący początek, potem umiarkowanie
Druga część tygodnia to mocny skok do góry - na termometrach zobaczymy od 23-25 st. C w najchłodniejszych regionach do 32-34 st. C w najcieplejszych miejscach.
Według obecnych wskazań modeli pogodowych kolejne dni sierpnia pozwolą nam nieco odpocząć od skwaru. Marznąć jednak nie powinniśmy. Między 4 a 6 sierpnia temperatury na cieplejszych obszarach Polski obniżą się z 27 do 25 st. C, a w najchłodniejszych województwach z 22 do 20 st. C.
Autor: js/mj / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA, TVN Meteo