- Przeszczepienie bakterii, która żyje w układzie pokarmowym szczupłego człowieka, pomoże walczyć z dodatkowymi kilogramami osobom z nadwagą - donoszą amerykańscy naukowcy. Metoda, póki co przetestowana na myszach, jest kontrowersyjna, ale obiecująca.
Justin Sonnenburg z Wydziału Medycyny Uniwersytetu Stanforda chce sprawdzić, jakie zmiany zajdą w organizmie człowieka z nadwagą, kiedy przeszczepi mu się bakterie żyjące w jelitach osoby szczupłej.
Na razie uczony pobrał bakterie kałowe od czterech dorosłych osób: dwóch par bliźniaczek, w których jedna z sióstr cierpiała na otyłość (stopień wyżej po nadwadze). Bakterie te przeszczepił myszom, a następnie zaserwował im różne rodzaje diet, włączając w to także niezdrowe posiłki złożone z fastfoodów.
- Wyniki pokazały, że myszy, które dostały mikroby od otyłych sióstr, znacznie przybrały na wadze - powiedział Rob Knight, współautor badania z Uniwersytetu Kolorado w Boulder. - Inaczej ujmując, skłonność do tycia może być przeniesiona z człowieka na mysz przez przeszczep mikrobów.
Budzi obrzydzenie
Choć badania są w bardzo wczesnej fazie, to niosą nadzieję: niewykluczone, że mikroby przeczepione od szczupłych osób odchudzają. Z drugiej strony są też kontrowersyjne: pomimo że obecnie bakterie kałowe są używane np. do leczenia ludzi z zaburzeniami trawiennymi, to jeszcze nie zdążyliśmy oswoić z tym faktem. Metoda budzi obrzydzenie.
Autor: pk/map / Źródło: Medicalxpress.com