Jeszcze dzień wcześniej na termometrach widzieli nawet 17 st. C, a w środę rano musieli na gwałt szukać czapek, szalików, rękawic i zimowych kurtek. Mieszkańców Rumunii zaskoczył nagły powrót zimy. Bezradni wobec niego byli kierowcy, którzy na oblodzone drogi wyjechali na letnich oponach.
Śnieg padał przez całą noc. Zdążył pokryć spore obszary na wschodzie i w centrum kraju. W rejonie miasta Sinaia spadło go 3 cm, w okolicach Fundaty 4 cm, ale już Predeal odnotował 10 cm, a Paltinis 15 cm. Synoptycy wciąż ostrzegają przed opadami śniegu i deszczu w rejonach górskich.
Na drogach jak na lodowisku
Nagła zmiana pogody z wyjątkowo ciepłej i wiosennej na zimową wywołała chaos na drogach. Większość kierowców, uznając sezon zimowy za zakończony, zdążyła już zmienić opony na letnie. W rezultacie ich samochody zachowywały się na śliskich jezdniach jak na lodowisku. Mniej zaskoczeni byli jedynie mieszkańcy górskich miejscowości, którzy są przyzwyczajeni do gwałtownych zmian pogody i na początku wiosny nie chowają jeszcze ani zimowych opon, ani butów.
Opady śniegu związane są z bardzo mocnym ochłodzeniem. W niektórych miejscach jeszcze w środę termometry pokazywały nawet 17 st. C. W piątek temperatury pospadały w okolice zera. Według prognoz pogoda w Rumunii ma się poprawić w weekend.
Autor: js/map / Źródło: ENEX