Latem Tatry przeżywają oblężenie. Od początku wakacji do połowy lipca po tatrzańskich szlakach wędrowało już ponad 200 tys. osób – wynika z szacunków władz Tatrzańskiego Parku Narodowego.
Podczas wakacyjnych miesięcy turystów w Tatrach jest tak dużo, że pod niektórymi szczytami tworzą się kolejki chętnych do wejścia. Tak jest między innymi na końcowych odcinkach szlaków na Giewont.
Kolejki tworzą się również na szlakach zabezpieczonych łańcuchami asekuracyjnymi, np. przy wejściu i zejściu z Rysów (2503 m n.p.m.) - najwyższego szczytu w Polsce. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego spodziewają się największego ruchu turystycznego w połowie sierpnia. Dla porównania, w sierpniu ubiegłego roku po Tatrach wędrowało ponad 650 tys. osób.
Wędrować wzdłuż szlaków, a śmieci zabierać ze sobą
Na terenie TPN nie ma obostrzeń co do ruchu turystycznego na danym szlaku. Zdaniem władz TPN tatrzańska przyroda nie ucierpi z powodu najazdu turystów, o ile miłośnicy górskich wędrówek będą postępowali zgodnie z zasadami parku i szacunkiem dla przyrody. - Dla przyrody najważniejsze jest to, żeby turyści nie schodzili ze szlaków, a śmieci wynosili ze sobą. Warto też pamiętać, że noc to czas, kiedy zwierzęta mogą odpocząć od ludzi, więc pamiętajmy, by po zmroku nie wychodzić w góry – mówił dyrektor parku Szymon Ziobrowski.
Prawie 300 km szlaków
Górscy ratownicy radzą, aby w miejscach, gdzie tworzą się kolejki turystów, zachować szczególną ostrożność, zaczekać na swoją kolejkę i nigdy nie omijać łańcuchów asekuracyjnych. Dla bezpieczeństwa swojego i innych turystów nie należy wyprzedzać oczekujących na szlaku.
W polskiej części Tatr jest 275 km oznakowanych szlaków turystycznych o różnych stopniach trudności - od bardzo łatwych po bardzo trudne - wyposażone w łańcuchy, w klamry i w drabinki. Co roku Tatry odwiedza około 3 mln turystów.
Autor: kt/map / Źródło: PAP