- Pod ziemią może się znajdować nawet 448 osób - alarmuje wolontariusz Czerwonego Krzyża z Ugandy. Na górze Elgon, niedaleko granicy z Kenią, osunęła się ziemia. Dotychczas odnaleziono 18 ofiar śmiertelnych.
Lawina błotna zeszła z góry Elgon wczoraj po południu. Jak relacjonują świadkowie, była tak duża, że trwała kilka godzin. Pod zwałami ziemi znalazły się trzy wioski.
W osuwisku ratownicy odnaleźli ciała 18 osób. Mimo prób, na razie ekipom poszukiwawczym nie udało się nawiązać kontaktu z żadnym z zasypanych, a szanse na wydobycie ich żywych maleją z godziny na godzinę.
Trzy wioski, 448 osób
- Trzy wioski w gminie Bumwalukani na stokach Elgon zostały zasypane i ze wstępnych doniesień, którymi dysponuję, wynika, że było tam ponad 100 osób - powiedział ugandyjski deputowany z tego regionu, David Wakikona.
Pracownik Czerwonego Krzyża David Nataka podejrzewa, że liczba poszkodowanych jest znacznie większa. - Pod ziemią może się znajdować nawet 448 osób. Dotychczas nie udało się nikogo z nich uratować - podkreślił wolontariusz.
Każdego roku w Ugandzie w osunięciach ziemi giną dziesiątki ludzi. Tylko w zeszłym roku, po fali intensywnych opadów, spływająca ziemia przykryła jedną z wiosek w tym regionie, grzebiąc 23 osoby.
Autor: adsz/rs / Źródło: Reuters TV