Wulkan błotny w Sidoarjo we wschodniej Jawie, w Indonezji, stale od maja 2006 roku wyrzuca z siebie ogromne ilości błota. Naukowcy po latach pracy ustalili, dlaczego tak się dzieje.
Nowe badania oparte na odwzorowaniu terenu pod wulkanem Lusi wykazały, że jest on połączony z komorami magmy, które wchodzą w skład pobliskiego systemu wulkanicznego. Magma wypala osady pod obszarem erupcji i wulkan wyrzuca z siebie błoto, wodę i skały.
Międzynarodowy zespół geologów podał, że jest to odpowiedź na pytanie, dlaczego Lusi stał za największym wybuchem błota w historii. Naukowcy dowiedzieli się także więcej o samym rozwoju wulkanów.
- Jasno pokazaliśmy dowód, że dwa systemy są połączone pod ziemią - powiedział jeden z naukowców, Adriano Mazzini z Uniwersytetu w Oslo w Norwegii.
- Nasze badania wykazały, że istnieje tutaj cały system - wszystko było naładowane i gotowe do wybuchu - dodał naukowiec.
Poprzednie badania wykazały jedynie istnienie gazów związanych z erupcjami Lusi, ale wcześniej nikt definitywnie nie udowodnił związku z wulkanicznym kompleksem stratowulkanu Arjuno-Welirang.
Połączenie z innym wulkanem
Przy użyciu sejsmometrów, które pozwoliły utworzyć trójwymiarową mapę terenu pod Jawą, zespół znalazł tunel i serię otworów wentylacyjnych o długości do 6 kilometrów, łączących komorę magmową w Arjuno-Welirang z basenem sedymentacyjnym bezpośrednio pod Lusi.
Wystarczy wpompować gorącą magmę i płyny hydrotermalne w te miejsca, aby wywołać wybuchowe reakcje.
- To tylko kwestia reaktywacji lub otwarcia tych miejsc, niezależnie od nadciśnienia, które zebrało się w podłożu, ono nieuchronnie chce uciec i wydostać się na powierzchnię, a na powierzchni masz pokaz i to jest Lusi - wytłumaczył Mazzini.
Uciekali przed błotem
W czasie największej aktywności w 2006 roku Lusi wyrzucał z siebie codziennie 180 tysięcy metrów sześciennych błota - tyle wystarczyłoby, aby napełnić 72 baseny olimpijskie. W efekcie powstało błotne jezioro, które rozrastając się, zniszczyło 12 wsi.
Duża część błota stwardniała, a erupcja pokryła obszar dwukrotnie większy od Centralnego Parku w Nowym Jorku. Prawie 60 tysięcy Indonezyjczyków musiało opuścić swoje domy, aby uciec od fal błota.
Za przyczynę tej erupcji uważa się prowadzony błędnie badawczy otwór wiertniczy, który szacował złoża gazu ziemnego.
Nawet w 2017 roku wulkan nadal wyrzuca wystarczająco dużo błota i innych materiałów, aby wypełnić 32 baseny olimpijskie każdego dnia, jest to niemal połowa jego szczytowej wydajności.
"Nie zamierza się zatrzymać"
Oprócz wyjaśnienia dalszej aktywności Lusi, odkrycie mogło rzucić światło na to, jak inne systemy wulkaniczne ewoluują pod ziemią, a nawet zmieniają ich położenie, gdy powstają podziemne naciski, które w pewnym momencie zostają uwolnione.
Niestety, dla mieszkańców Jawy jest mało prawdopodobne, aby przepływ błota zatrzymał się w najbliższym czasie.
- To znaczy, że Lusi nie zamierza się zatrzymać w najbliższym czasie - powiedział Stephen Miller z Uniwersytetu Neuchatel w Szwajcarii, który nie był zaangażowany w badania.
Autor: AP/aw / Źródło: sciencealert.com, news.agu.org
Źródło zdjęcia głównego: Adriano Mazzini/The Lusi Lab Project